Linda: Robienie filmu o Smoleńsku to oszołomstwo

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Bogusław Linda odniósł się do swoich słów z programu Grażyny Torbickiej, gdzie przyznał, że odrzucił rolę w „Pokłosiu” Władysława Pasikowskiego. Teraz prostuje informację.

To nie ja zrezygnowałem z filmu "Pokłosie", wręcz odwrotnie. I to nie z powodów politycznych. Podstawowym kryterium w ocenie powinna być wartość scenariusza, a nie wartości polityczne w scenariuszu. To się zaczyna robić idiotyczne w tym kraju .

mówi w Radiu TOK FM Bogusław Linda, który uważa że pogląd, iż jest on skłócony z Pasikowskim jest wymysłem w Internecie.

To totalna bzdura. Mieliśmy swoje problemy, ale to raczej film zrezygnował ze mnie, a nie odbyło się w to w drugą stronę

mówi aktor, który dodaje, że scenariusz „Pokłosia” jest jednym z najlepszych „własnych scenariuszy”. Aktor przyznaje więc, że jego niepojawienie się w „Pokłosiu” nie było ani decyzją polityczną, ani nie wynikało ze słabego scenariusza? Dlaczego Linda więc nie zagrał w filmie Pasikowskiego? Nie wiadomo. Wiadomo, że nie chce on być przykładem dla „patriotów”.

Prostuję to w tej chwili: patrioci! Nie bierzcie mnie za przykład! Nie nadaję się! Nie wpisujcie mnie w to, proszę.

zaapelował aktor, który odniósł się również do filmu „Smoleńsk” Antoniego Krauza, i odmowy zagrania Lecha Kaczyńskiego przez Mariana Opanię. Linda mówi, że „jako osoba myśląca" nie może godzić się na udział w filmie, który sugerowałby, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Linda odnosi się również do pytania o to, czy aktor nie powinien grać każdej postaci.

Niektórzy aktorzy tak. Gdzieś połowa aktorów potrafi zagrać kamień, żabę, wszystko. Oni niestety nie zawsze grają główne role. Ja bym kamienia nie zagrał, bo nie umiem. Natomiast rolę fajnie zmotywowaną psychologicznie – chętnie.

mówi Linda, i dodaje:

Wpadamy w paranoję. Nie ma tej roli, nikt nie czytał scenariusza. Robimy z siebie idiotów dyskutując na ten temat. Granie ludzi, którzy żyją albo są jeszcze niedaleko od nas, jest szalenie trudne. Ja bym się na to nie godził, bo wydaje mi się to zbyt trudne - brakuje dystansu, niezależnie od tego, jakie poglądy te osoby prezentowały.

Według Lindy robienie filmu o Smoleńsku jest „oszołomstwem”.

Myślę, że pewne rzeczy, jeśli idzie o postacie realne, muszą się odleżeć. […] Robienie tego filmu jest oszołomstwem. To jest wywoływanie wojny. Najpierw pokażmy scenariusz tego filmu, a potem rozmawiajmy o tym, czy warto go zrobić. A my wywołujemy wojnę rzucając temat, który rzuca się jak cegłę na ulicę. To jest żenada.

Ł.A/Tok fm

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych