Pamiętacie antykomunistyczny klasyk „CZERWONY ŚWIT”? Komuchy znów atakują USA

W USA premierę ma właśnie remake antykomunistycznego klasyku sprzed niemal 30 lat z Patrickiem Swayze w głównej roli. Tym razem to jednak nie Sowieci atakują Amerykę. Wrogiem są czerwoni Koreańczycy z północy. Dobrze się stało, że Hollywood przypomniał sobie o czerwonej dyktaturze, która może jeszcze zagrozić światu.

Główną rolę w nowym "Red Dawn” gra Chris Hemsworth znany z roli "Thora". Tym razem będzie on nie bogiem, a młodym żołnierzem, który wraz z nastolatkami broni Ameryki przed czerwoną zarazą. Film po raz kolejny zawiera scenę lądowania komunistów na amerykańskiej ziemi, która w 1984 roku napędziła strachu Amerykanom. Nowa wersja filmu opiera się tym samym schemacie co oryginał. Komuniści robią inwazję na USA. Mieszkańcy tego kraju są ewakuowani ze swoich domów. Jednak kilku młodzieńców nie godzi się na ucieczkę przed czerwonymi. Chcąc walczyć z wrogiem, grupa młodych patriotów szuka schronienia w lasach, szkoląc się i formując oddział partyzantów. Przyjmują nazwę "Wolverine” i, wzorem etosowych Amerykanów, biorą los kraju w swoje ręce.

Film reżyseruje Dan Bradley, który do tej pory realizował sceny akcji w filmach o Jasonie Bournie. W obsadzie obok Chrisa Hemswortha, zobaczymy młody narybek Hollywood. Szkoda, że premiery nie doczekał zmarły kilka lat temu Patrick Swayze, który w filmie z 1984 roku kopał zadki bolszewikom. Aktor mógłby chociaż zagrać jakiś smakowity epizod w nowej odsłonie filmu.

Nowa wersja „Red Dawn” od dawna napotykała wiele problemów. Zdjęcia do filmu nakręcono w 2009 roku. Premiera następuje dopiero trzy lata od zakończenia zdjęć z powodu problemów z prawami do dystrybucji. Czy film dorówna kultowemu obrazowi Johna Milliusa? Na razie amerykańscy krytycy piszą o filmie dosyć chłodno. Nie można jednak zapominać, że oryginalny „Red Dawn” był zrealizowany podczas prezydentury Ronalda Reagana, i opowiadał o III wojnie światowej z „Imperium Zła”. Nastroje w USA były wówczas zupełnie inne niż dziś. Niemniej jednak dobrze się stało, że Hollywood przypomniał, iż na świecie istnieją jeszcze komunistyczne dyktatury, które mogą być zagrożeniem dla świata.

Ł.A