Na antenie Radia Tok FM obszerne wyjaśnienia na temat sedna polskości złożył Tomasz Michniewicz, reklamowany słowami "backpacker, fotograf, dziennikarz. Z plecakiem przejechał 46 krajów". Zapis rozmowy zawisł na stronie portalu radia TOK FM.
Michniewicz obdarzył słuchaczy głęboką refleksją na temat tego, co jest w życiu ważne
Nie mam takiego poczucia, że poważne sprawy potrzebują wielkich liter. To jest chyba bardzo prawicowe podejście, że wszystko musi być pisane z wielkiej litery: Bóg, Honor, Ojczyzna. To zwykłe elementy rzeczywistości, jeśli są dla Ciebie ważne to super, jeśli nie - czemu się o to boksować? Czy przyszło ci kiedyś do głowy, aby pisać "Rodzina" czy "Mój Syn" z wielkiej litery? Zastanówmy się, co to jest ojczyzna.
Zatem zastanówmy się. Co to jest ojczyzna wedle Michniewicza?
Dla mojego pokolenia ojczyzna to Facebook, to są ludzie, których znamy na całym świecie, z którymi podróżujemy, pracujemy. Ojczyzna rozumiana jako konglomerat pewnych narodowych funkcji, narodowego spoiwa, które łączy nas językiem, kulturą i "Panem Tadeuszem", to, co kojarzymy ze szkoły, to czas zaprzeszły.
Skoro nie "narodowe funkcje, język, kultura" to co jest ważne?
dla nas większym spoiwem jest Euro, to że udźwignęliśmy olbrzymią imprezę i dzięki temu pokazaliśmy się nie jako zapijaczeni złodzieje samochodów w Niemczech, a nowoczesne otwarte przyjazne społeczeństwo które wita Irlandczyków śpiewem w Poznaniu. To dla nas dużo większy powód do dumy. Dla 60-latków Ojczyzna z wielkiej litery jest ważna. Dla 30-latków już niekoniecznie. Dla nas już może Unia Europejska jest ważniejsza niż Polska, rozumiana jako nasz kraj.
Jest jeszcze jeden sposób na odróżnienie nowoczesnego Polaka od dinozaurów polskości:
w moim środowisku, które wcale nie jest skrajnie liberalne czy lewackie, wręcz bardzo różnorodne ideologicznie, dzisiaj mało kogo już interesuje co się naprawdę stało w Smoleńsku.
Ale okazuje się, że za sprawą wstrętnych wichrzycieli na świecie niektórzy o Smoleńsku mówią, w dodatku nieprawomyślnie. Gdzie?
W Izraelu. Rozmawiałem z dziewczyną, oficerem armii izraelskiej - padło pytanie: "kto zlikwidował 96 waszych oficjeli?". Zapytałem: "dlaczego uważasz że ktoś ich zlikwidował?". Odpowiedziała: "Stary, ja mieszkam w Izraelu, dla mnie to oczywiste, że to był zamach". Zaczęliśmy drążyć temat i okazało się że dotarły do niej echa konferencji PiS, i na tę wersję akurat zwróciła uwagę, bo mieszka w takim rejonie świata, gdzie nie ma czegoś takiego jak przypadkowy wypadek z 96 osobami z wierchuszki krajowej na pokładzie samolotu.
Jak na to reaguje prawdziwy nowoczesny młody Polak? Dziennikarka Tok FM podpowiada:
Nie wiadomo, śmiać się czy płakać.
Michniewicz odpowiada:
Ja się śmiałem, to było dla mnie bardzo zabawne.
Ciekawe, czy w Izraelu śmieją się równie głośno, jak Michniewicz i dziennikarka TOK FM.
Michniewicz jest m.in. autorem książek "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów' oraz "Samsara. Na drogach, których nie ma."
Proponujemy napisanie kolejnej: "Polskość. Na drogach których nie ma". TOK FM na pewno nagłośni, koledzy z Facebooka się ucieszą, a premierę będzie można uczcić uroczystym ćwiartowaniem egzemplarzy "Pana Tadeusza" oraz rechotaniem z "60-latków dla których Ojczyzna z wielkiej litery jest ważna."
Świnki Trzy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246687-tok-fm-gratulujemy-tomasza-michniewicza-i-hasla-moja-ojczyzna-jest-facebook
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.