Pisarze, którzy dali Polsce wolność RAFAŁ ZIEMKIEWICZ i jego Top 5 - NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rafał Ziemkiewicz na promocji powieści Piotra Goćka "Demokrator" (fot. Antoni Trzmiel)
Rafał Ziemkiewicz na promocji powieści Piotra Goćka "Demokrator" (fot. Antoni Trzmiel)

PIOTR GOCIEK: 11 listopada wspominamy czyn zbrojny, dokonania polityków, przełom dziejowy – wszystko to, co doprowadziło do odzyskania przez Polskę niepodległości. Czy nie zapominamy o tym, jaka rolę odegrała w tym literatura?

RAFAŁ A. ZIEMKIEWICZ: W Polsce literatura i kultura w ogóle miała w tym dziele olbrzymią role, nie tylko jeśli idzie o przygotowanie roku 1918. Musiała zastępować rzeczy, których nie mieliśmy z powodu braku państwowości. To w wieku XX z kolei robiła na przykład paryska „Kultura” Jerzego Giedroycia. Przecież gdyby wolna Polska po 1945 roku istniała, to Giedroyć nie wydawałby pisma „Kultura”, tylko tak jak przed wojną, pismo pod tytułem „Polityka”, bo to go interesowało i to tak naprawdę chciał robić. Ale ponieważ oprócz kultury nie miał na emigracji żadnych narzędzi do robienia polityki, to zajął się kulturą. I tak samo było w wieku XIX. Kultura była jedynym dostępnym narzędziem do uprawiania polskiej polityki. Dlatego Sienkiewicz, a wcześniej Mickiewicz, odgrywali tak ważną i niezwykłą rolę dla Polaków, i dlatego tak trudno jest tę literaturę przetłumaczyć na inne języki. Narody, które nie miały takich doświadczeń jak Polska, po prostu nie rozumieją tego splotu literatury, polityki i historii.

Gdybyś miał wskazać pięciu najważniejszych pisarzy, dzięki którym polska niepodległość nabierała takiego a nie innego kształtu, dla formowania się polskości takiej, jaką znamy z II RP - to kogo byś wskazał?

Na pewno na początku tych dwóch gigantów, o których już wspomniałem: Mickiewicz i Sienkiewicz. Na pewno na początek Mickiewicz, bo on po prostu położył podwaliny pod nowoczesny naród polski, pod ten naród, który zaczął się tworzyć pod zaborami. Przetłumaczył, upowszechnił tą polskość legionową wymyśloną i stworzoną przez legiony Dąbrowskiego. Przefiltrował dla Polaków cały mit ery napoleońskiej. Przetransponował to wszystko w zrozumiały język i stał się takim nauczycielem, wychowawcą pokoleń, które potem o niepodległość walczyły i ostatecznie ją wywalczyły.

Przy Henryku Sienkiewiczu mam na początek ważną uwagę dodatkową – pamiętajmy że on, oprócz roli jaką pełnił w polskiej literaturze, miał jeszcze dodatkowa inkarnację w postaci pokazywanych w PRL filmów Jerzego Hoffmana. Rzadko zgadzam się z Przemysławem Czaplińskim, ale tu przyznaję mu rację: dla tworzenia się polskiej tożsamości po 1945 roku ważna była nie nowa tradycja socjalistyczna, bo ona spłynęła po nas z wierzchu, ale właśnie sienkiewiczowski model polskości, który obejrzało kilkadziesiąt milionów peerelczyków. To był wzorzec, nie tylko opowieść „dla pokrzepienia serc”, jak chciał przed laty sam autor, ale to była cała postawa życiowa wielu kolejnych pokoleń.

Kto obok tej wielkiej, bezdyskusyjnej dwójki?

Na pewno trzeci jest Stefan Żeromski. Właściwie całe pokolenie II Rzeczpospolitej to były „dzieci Żeromskiego”. W sensie postawy, ideałów, etosu inteligenckiego który on sformułował.

Czwarty pisarz, jakiego wymienię, to pisarz polityczny, to jednak Roman Dmowski, szczególnie książka „Myśli nowoczesnego Polaka” i cała zapoczątkowana przez niego szkoła narodowej demokracji, która też odegrała ogromną rolę w odbudowie państwa i stworzeniu II Rezczpospolitej. Warto o tym pamiętać, bo dzisiaj często jest to zapominane – jednak jeśli chodzi o fachowość II RP to narodowa demokracja miała większy wpływ na odbudowę kraju niż sanacja.

A piąta postać, którą bym wymienił, to jest Joseph Conrad. Najważniejszy nie tyle dla pokolenia które zbudowało II RP, ale absolutnie najważniejszy i kluczowy dla późniejszego pokolenia Armii Krajowej. Conrada w ogóle uważam za najwybitniejszego polskiego pisarza w dziejach, chociaż piszącego po angielsku. Całe pokolenie AK było wychowane na Conradzie, cały jego etos jest wzięty z Conrada. I co bardzo charakterystyczne, kiedy nadszedł PRL i zaczął się atak na przedwojenną polskość także na „odcinku kultury”, kiedy zaczynał się socrealizm, to pierwsze pojawiły się ataki w „Nowej Kulturze” na Josepha Conrada i na jego, jak to komuchy formułowały, „heroizm niewolników”. Komuniści doskonale wiedzieli, co jest podstawą ducha akowskiego i od czego trzeba zacząć jego dekonstrukcję.

Jakiego pisarza lub dzieło dołożyłbyś do tej wielkiej piątki ze względu na osobiste doświadczenie? Coś, co było szczególnie ważne dla Ciebie, kiedy kształtowało się Twoje myślenie o Polsce?

Taką książką dzieciństwa, dla mnie absolutnie ukochaną, która wywarła na mnie wpływ ogromny – choć nie jest to literatura wielka, aczkolwiek bardzo dobra powieść historyczna – to „Krzyżowcy” Zofii Kossak. Powieść dziś trochę zapomniana, a budująca właśnie na zrębach opowieści o średniowieczu dumę z polskości, z bycia rycerzem i bycia Polakiem zarazem.

rozmawiał Piotr Gociek

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych