Powinni nas dalej cieszyć swoim talentem. Przedstawiamy subiektywnie wybrane sylwetki muzyków, którzy odeszli w tragicznych okolicznościach. Choć otrzymali talent, to jednak zabrakło odporności. Nowy cykl, tylko w listopadzie, miesiącu modlitwy za zmarłych - przygotował Grzegorz Kasjaniuk.
- Andrew Wood, wokalista zespołu Mother Love Bone
Operował niespotykanym tenorem i barwą głosu zbliżoną do Roberta Planta z Led Zeppelin. Wpadł w nałóg narkotykowy, który był powodem jego śmierci. Zmarł 19 marca 1990 roku w Seatlle po trzech dniach śpiączki, ktorej przyczyną była zapaść narkotyczna. Stało się to przed wydaniem debiutanckiej płyty zespołu. Tragedia wywołała szok w środowisku muzyków - jego znajomych. W efekcie powstał projekt Temple Of The Dog, który nagrał płytę w hołdzie Woodowi. Większość kompozycji i wszystkie teksty napisał Chris Cornell z Soundgarden, przyjaciel Andy'ego min. przejmujący "Say Hello To Heaven":
"Nigdy nie chciałem
Spisywać dla ciebie tych słów
Ze stronami zdań
O rzeczach których nigdy nie zrobimy już
Więc zdmuchnę świecę i ułożę cię do snu
Odkąd nie możesz odezwać się do mnie
Teraz kiedy psy dzielą się twą kością
Jedna tylko rzecz pozostała na języku
Przywitaj się z niebiosami "
Na płycie zagrali muzyce Soundgarden, Mother Love Bone i Pearl Jam z Eddiem Vedderem.
W 2006 roku Wood został sklasyfikowany na 56. miejscu listy 100 najlepszych wokalistów wszech czasów wg Hit Parader.
Poniżej: tak grali Mother Love Bone
Poniżej: ostatnie video Wooda
- Layne Staley, wokalista Alice In Chains i Mad Season
Teksty pisane przez Staleya często były określane mianem depresyjnych, śpiewał o samobójstwie, samotności i uzależnieniach. Popularność grupy Alice In Chains rosła, Layne uzależnił się tymczasem od heroiny. Stany depresyjne na pewno wywołane były wspomnieniami z dzieciństwa. Rodzice rozwiedli się, ojciec był narkomanem, wychowywała go matka z ojczymem - zaważyło to na osobowości Layne'a. Miał pretensje do rodziny, że nie walczyła z uzależnieniem ojca. Stał się samotnikiem, co doprowadziło do tragedii - zmarł 5 kwietnia 2002 roku, choć tak na prawdę jest to przybliżona data jego zgonu. Został znaleziony martwy w swoim domu po wielu dniach. Powodem śmierci było przedawkowanie heroiny i kokainy.
Wielu fanów zarzucało muzykom Alice In Chains, że nie interesowali się życiem Layne, że gdyby nie jego księgowy, to nikt by się nie dowiedział o tragicznym losie wokalisty. Zespól jednak wysyłał w świat sygnały, że nie dzieje się dobrze. Trzecia płyta Alice, wydana 7 listopada 1995 roku, jest znana pod nazwą "Tripod". Okładka ukazuje psa z trzema łapami. Trzy nogi symbolizują trzy płyty zespołu, brak jednej nogi symbolizuje coraz większe oddalanie się Staleya od zespołu, który w późniejszym czasie wyraził nawet , delikatnie mówiąc, olbrzymią niechęć do kolegów z AiC. Perkusista grupy, Sean Kinney stwierdził: "jeśli ktoś tak naprawdę nie chce sam sobie pomóc, to co może zrobić ktoś inny?".
W 2006 roku Layne Staley został sklasyfikowany na 27. miejscu listy 100 najlepszych metalowych wokalistów wszech czasów wg magazynu Hit Parader. W maju 2009 Staley został uwzględniony na 19. pozycji w zestawieniu 50 Greatest Singers in Rock przygotowanym przez magazyn Classic Rock.
Poniżej: Layne Staley i Mad Season
Poniżej: Tribute to Staley
Grzegorz Kasjaniuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246539-say-hello-to-heaven-wspomnienia-andrew-wood-i-layne-staley