"Droga życia". Piękny chrześcijański film nareszcie w polskiej telewizji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

„Droga życia” jest wspólnym przedsięwzięciem zdeklarowanego katolika Martina Sheena i jego syna Emilio Esteveza, który obraz wyreżyserował. Niedawno okazało się, że w produkcję filmu zaangażował się również upadły moralnie aktor Charlie Sheen, który ostatnio bardziej niż ze swoich ról znany jest z narkotyczno-seksualnych skandali. Gwiazda „Czasu Apokalipsy” wciela się w rolę okulisty, który nieoczekiwanie dowiaduje się o śmierci w Pirenejach swojego syna Daniela, który wyjechał na pielgrzymkę do Camino de Santiago Compostela. Daniel rozstaje się z ojcem w konflikcie bowiem ten nie może mu wybaczyć porzucenia studiów. Gdy jednak dowiaduje się o śmierci syna, zrozpaczony jedzie do Francji po jego szczątki. Niespodziewanie na miejscu postanawia złożyć mu hołd, samodzielnie przechodząc cały szlak by rozsypać jego prochy na całej trasie pielgrzymki. W samotnej „drodze” zaczynają mu towarzyszyć inni pielgrzymi: kobieta, która dokonała aborcji, ale oficjalnie idzie by rzucić palenie, pozornie szukający natchnienia pisarz i grubas, który z przekonuje, że chce tylko zrzucić parę kilo. Każdy z nich ma swoją dramatyczną historię i każdy chce pokonać wewnętrzne demony.

Film Esteveza jest bardzo osobistą historią. W 2003 roku jego 19-letni syn Taylor, przebył część trasy Camino wraz z dziadkiem Martinem. W trakcie pielgrzymki zakochał się w kobiecie, którą później poślubił. Ten osobisty rys widać na ekranie. Estevez, który do tej pory nie wsławił się żadnym znakomitym obrazem (choć jego „Bobby” jest filmem więcej niż przyzwoitym), tym razem w perfekcyjny sposób opowiedział historię, która nie jest tylko historią ojca chcącego oddać hołd zmarłemu synowi. Film dotyka również bardziej uniwersalnych tematów, które są nierozłączne z katolicyzmem. Trudno nie zauważyć, że tak naprawdę głównym bohaterem tej pięknej i skromnej opowieści jest właśnie szlak do Camino de Santiago Compostela, ze wszystkimi swoimi niespodziankami i atrakcjami. To właśnie poszczególne jego przystanki wpływają na stan duchowy bohaterów, kształtując ich percepcję, aż do zaskakującego i nietuzinkowego finału. Oglądając ten niezwykły film, można mieć ochotę dołączyć do głównego bohatera i poczuć klimat „drogi”.

Film „ciągnie” znakomita i subtelna kreacja Martina Sheena, który doświadczył głębokiego nawrócenia po burzliwej młodości w Hollywood. W jednym z wywiadów przyznał nawet, że jeśli Watykan by zbankrutował i zniknął, to on i tak pozostałby katolikiem. Sheen (przyjął nazwisko po legendarnym amerykańskim duchownym Fultonie J. Sheenie) jest niezwykle kontrowersyjnym katolikiem. Z jednej strony angażuje się w pomoc biednym i jest przykładem wiernego małżonka ( Ponad 30 lat z tą samą żoną to w Hollywood niemal skandal). Z drugiej strony aktor jest zdeklarowanym socjalistą oraz miłośnikiem proaborcyjnej Partii Demokratycznej. Jednak od lat stara się on szerzyć w życiu publicznym wiarę w Boga. „Droga życia” jest tego najlepszym przykładem.

Film miał premierę tuż przed wizytą w Hiszpanii papieża Benedykta XVI. We Mszy św. celebrowanej przez papieża w Santiago de Compostela uczestniczył reżyser filmu i sam Sheen. Jednak obraz w ogóle mógł nie powstać. Z uwagi na to, że film był niezależnym przedsięwzięciem rodziny Sheenów, szybko skończyły się środki na jego dokończenie. Kilka tygodni temu Martin Sheen ujawnił w „The Catholic Herald”, że pieniądze na obraz wyłożył słynny z libertyńskiego stylu życia Charlie Sheen.

Świat powinien dowiedzieć się o jego pomocy. Jest on jednym z największych darczyńców naszego projektu

mówił aktor, który dodał, że ma nadzieję, iż Charlie w końcu wyjdzie ze swoich kłopotów z alkoholem i narkotykami.

Jeżeli osobisty ból staje się sprawą publiczną, to znaczy to, że mamy do czynienia z wołaniem o pomoc. Musimy być przy nim, by wiedział, że zawsze mu pomożemy. Podróżujemy w różnych kierunkach. Jednak wszyscy jesteśmy pielgrzymami i nasza podróż nie dobiegła jeszcze końca.

mówił aktor. Warto z nim udać się „W drogę życia”. Ja mam za sobą tą filmową podróż. Z całego serca zachęcam więc by i Państwo się w nią wybrali.

„Droga Życia”. USA 2010. reż. Emilio Estevez.Wyst: Martin Sheen, Debroah Kara Ungrer, Emilio Estevez.

Film będzie można zobaczyć w HBO 28 października o 18:15

Łukasz Adamski

Autor

Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych