"8 mila"- Film oparty na biografii pierwszego białego rapera, który wszedł do śmietanki czarnej muzyki. Marshall Mathers dorastał w biednej dzielnicy Detroit przy „8 mile Road”, która stanowi granicę pomiędzy ubogą dzielnicą podmiejskich slumsów a centrum miasta. Film opowiada o tygodniu z życia muzyka Jamesa „Rabbit” Smitha, Jr., który poszukuje swojej tożsamości i walczy z lękiem przed wyjściem na lokalną scenę. Znakomite kino w reżyserii Curtisa Hansona ( „Tajemnice Los Angeles”) pokazuje życie „white trash” i przybliża masowemu widzowi kulturę hip-hopową. Wielkim objawieniem w filmie był Eminem, który zebrał bardzo dobre recenzję za swój występ. Dziwnym trafem Mathers nie kontynuował kariery aktorskiej po debiucie 10 lat temu, choć ma wystąpić niebawem w filmie o życiu boksera. Czy Eminem był aktorem jednej roli? Świetna muzyka, genialnie pokazana rapowa bitwa na scenie i smakowita drugoplanowa rola Kim Basinger jako matki Jimmiego, oraz epizodyczne role gwiazd hip-hopu. „8 mila” wyróżnia się na tle innych muzycznych dzieł realizmem i jak żaden inny film pokazuje mroczny obraz miasta, które kiedyś było mekką robotniczej Ameryki. Nie tylko dla fanów rapu.
Film pokaże dziś o godz. 20 stacja TVN 7.
„W dolinie Elah”- Hank Deerfield (Tommy Lee Jones), weteran wojenny, rozpoczyna na własną rękę śledztwo w sprawie zaginięcia swojego syna. Jak wynika z informacji przekazanych przez wojsko, Mike, dotąd wzorowy żołnierz, zdezerterował tuż po powrocie z wojny w Iraku. Jednak amerykański patriota, który najlepsze lata oddał ojczyźnie podejrzewa, że syna mógł spotkać najgorszy los. Film Paula Higginsa ( Oscar za „Miasto Gniewu”) dotyka najmroczniejszy aspektów wojny. Nie mam na myśli strzałów, wybuchów i bombardowań. Tego nie znajdziecie w tym dziele. To co dziś najmocniej dotyka żołnierzy wracających z Iraku i Afganistanu, to zespół stresu pourazowego. O tym opowiada większość filmów wojennych po 11 września 2001 roku. „W dolinie Elah” nie idzie w stronę fenomenalnego obrazu „Bracia” czy „W imieniu armii”, jednak dotyka dzisiejszych problemów wojska, które w erze hedonistycznego dobrobytu i zaniku patriotycznych uniesień nie przypomina już armii walczącej podczas II wojny światowej. Film Higginsa nie jest obrazem optymistycznym i nie zostawi nas z uśmiechem na ustach. Główną rolę w nim miał zagrać Clint Eastwood. Mimo mojego fanatycznego uwielbienia dla Clinta, cieszę się, że odrzucił on tę rolę. Tommy Lee Jones jest twarzą tego dzieła. Szkoda, że aktor za swoją przejmującą kreację ojca mierzącego się nie tylko z własnymi demonami, ale również wartościami nie dostał Oscara. Warto zerknąć na małe arcydziełko Higginsa. Jest to film o wiele lepszy od poprawnego politycznie „Miasta Gniewu”.
Film pokaże dziś o godz. 22 stacja Polsat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246429-zobacz-co-dzisiaj-w-tv-poleca-lukasz-adamski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.