Kultowe dziadki będą się tłuc na ringu. Rocky vs. La Motta!

Sylvester Stallone i Robert De Niro zagrają bokserów w "Grudge Match". Jest to o tyle ciekawe, że jeden z nich ma 66 lat, drugi w przyszłym roku będzie świętował 70 urodziny. Czy emeryt Rocky i dziadek La Motta mają szansę się nie ośmieszyć na ringu?

Film, który w końcu dostał zielone światło będzie opowiadał o podstarzałych bokserach, których promotor namówi, by jeszcze raz zdecydowali się stanąć w ringu i sprawdzić, który z nich jest lepszy. Film będzie rzecz jasna komedią i raczej nie będzie przypominał, skądinąd bardzo dobrego, Rockiego Balboa z 2006 roku, w którym podstarzały Balboa jeszcze jeden raz mierzy się ze swoimi demonami. Nic nie wskazuje również by De Niro chciał odtworzyć La Mottę z domu starców. Choć niektórzy wierzą, że aktor da nam fragment swojego fenomenalnego występu z filmu Martina Scorsese.

Mike Fleming z Deadline.com pisze nawet, że De Niro będzie w stanie wyćwiczyć ciało by w miarę dobrze wyglądać w filmie. Nie zapominajmy co De Niro zrobił ze swoim ciałem przygotowując się do jednej ze swoich największych ról w karierze- Jake’a LaMotty. Aktor zdobył za nią swojego drugiego Oscara. Również Stallone swoje największe aktorskie osiągnięcia może łączyć z pierwszym „Rockym”, za którego był nominowany do nagrody Akademii. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że aktorzy spotkali się na planie „Cop Land”, gdzie Stallone przytył do roli 20 kilo. Czy i tym razem legendarni aktorzy poświęcą się dla roli? Czy pójdą w stronę jedynie autoparodii, co niestety De Niro, największy aktor XX wieku, od lat robi? Jakkolwiek będzie wyglądał „Grudge Match" jedno jest pewne- czeka nas dobra zabawa. W końcu Sly dowiódł w „Niezniszczalnych”, że kochamy wielkie powroty twardzieli z lat 80- tych…

Ł.A