Peja nawrzucał ostro premierowi. Raper coraz częściej zabiera głos w sprawach politycznych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Poznański raper Peja jest znany z ostrego ulicznego języka. W erze zaprzedania się większości hip-hopowców, Peja trzyma się swoich korzeni i od lat stanowi ikonę dla młodych słuchaczy. Może dlatego coraz częściej zabiera on głos w sprawach politycznych. Na nowej płycie swojej formacji Peja po raz kolejny wali ostro w polityków. Dostaje się wszystkim, jednak to premier Tusk i prezydent Komorowski dostają największe ciosy od jednego z najciekawszych przedstawicieli sceny hip-hopowej w Polsce.

Premier to szkodnik, prezydent to marionetka wyborów/ To Ci z opozycji tak mącą, kto ma rację? co z Polską? Czy kiedyś dojdzie do skutku cokolwiek z obietnic? Wątpię/ Bo nowy rząd chce porządek wprowadzać po starym rządzie/Tak od dwóch dekad ten burdel na kółkach z ulicy Wiejskiej/ Ministrze masz dużą pensję, wziąłeś w łapę za przekręt,(...) Haniebny popis na żywo, dwa, cztery, siedem, Polska w ch, Ch ci w d* panie premierze

słyszymy na świetnej płycie Slums Attack. To nie pierwsze uderzenie Peji w rządzącą ekipę. Na jednej z poprzednich płyt poznański raper w utworze „Dzieci gorszego Boga” odpowiednio skomentował również „zieloną wyspę Tuska”.

Szczerze nie wierzę w drugą Irlandię premierze/ bo wybrałem na zasadzie mniejszego zła przecież/

rymował Peja i strzelał dalej z grubej rury.

Wiesz czym jest drakońska dieta - spytaj bezdomnego człeka/ Znów podwyżki na lekach, student pracy dziś nie znajdzie/chłopak jedzie na zmywak, a dziewczyna gna po bandzie/ obciągając ci w hotelu, opłaconych złych podatków /już mam dosyć tego gówna, patrzeć na tę Polskę bratku.

Można się oburzać na styl rapera i wsadzać go nawet do worka z napisem „chuligan”. Jednak ten raper niejednokrotnie podkreślał swój wielki patriotyzm i przywiązanie do zasad dalekich od lewackich ideałów. Widać to szczególnie w jego hymnie na cześć Powstanie Wielkopolskiego.

Człowiek chwycił za oręż w obronie polskości/ Niepodległości i wywalczył ją/ A prości ludzie dumnie wybiegli na poznańskie ulice/Podjęli przez wroga rzuconą rękawicę/Nie chcą być częścią rzeszy, Polak w siebie uwierzył/ rymował poznański patriota.

Każdy średnio zainteresowany rapem człowiek wie, że Peja ma wielki wpływ na młodych ludzi. Jego głos jest głosem pokolenia. Pokolenia, które pokazało swoją siłę na seansach „Jesteś Bogiem”. Nie można zaś zapominać, że Magik nie cieszył się aż takim autorytetem w pewnych grupach jak Peja, który bez mitologii potrafi pociągnąć za sobą rzesze fanów. Czy premier Tusk powinien się obawiać buntu zakapturzonych raperów? Z pewnością będzie to kolejny kamyczek do lawiny, jaka może go porwać. Może więc Peję będzie czekał los autora „Antykomora”? Podejrzewam, że raper nie byłby zmartwiony takim obrotem sprawy. Szczególnie, że w omawianym utworze w znakomity sposób opisuje "wolność słowa" w postkomunistycznej Polsce

Ł.A

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych