Nie jest łatwo zrobić ciekawy film o przyczynach kryzysu finansowego. Jak opowiedzieć o rzucającymi zawrotnymi cyframi kapiszonach, którzy niczym hazardziści w kasynach igrają pieniędzmi swoich podatników by nie zanudzić widza? Można pójść drogą lewicowych propagandystów Michaela Moore’a ( „Kapitalizm”) czy Olivera Stone’a, (Wall Street 2) którzy postawili prostą jak cep i populistyczną diagnozę: to krwiożerczy kapitalizm doprowadziły do kryzysu. Do tej pory najlepszym fabularnym obrazem o początkach kryzysu finansowego, który wszyscy wciąż odczuwamy była „Chciwość” ze znakomitym Kevinem Spacy, Jeremy Ironsem i Stanleyem Tucci. Film oczywiście nie wszedł w mentalność bankierów tak głęboko jak dokument „Inside Job" Charlesa Fergusona, ale pomógł zrozumieć dlaczego bez względu na działania polityków, finansowa bańka musi pęknąć i zatopić nas wszystkich.
„Zbyt wielcy by upaść” idzie jeszcze inną drogą. Produkcja telewizji HBO, która od lat przywraca wiarę w autorskie i zaangażowane społecznie kino jest dowodem, że o nudnych machinacjach ekonomistów można opowiadać w sposób fascynujący. Film Curtisa Hansona („Tajemnice Los Angeles”, „Cudowni chłopcy) nie tylko obnaża świat zblazowanych zabawą za cudze pieniądze elit amerykańskiej finansjery, ale również dowodzi, że jako obywatele mamy coraz mniejszy wpływ na własną egzystencję. Można również docenić, że film nie idzie łatwą drogą wytyczoną przez Morre’a czy libertarian, mających równie frustrująco proste odpowiedzi na pytania o kryzys. Z pewnością jest to zasługa znakomitej książki dziennikarza „New York Timesa” Andrew Ross Sorkina, która została zekranizowana przez Hansona. W świecie Sorkina nie ma może lekko przerysowanego Gordona Gecco. I to właśnie czyni ją o wiele bardziej przygniatającą niż wizja Stone’a.
Bartosz Węglarczyk napisał w swojej recenzji filmu, że najbardziej go przeraziła scena, w której sekretarz skarbu Henry Paulson podczas oficjalnej kolacji z chińskim ministrem finansów (smakowita scena, w której Paulson nerwowo pozbywa się komunistycznej flagi z rąk, by przejść gładko do rozmowy z kapitalistami z Chin) dowiaduje się, że Moskwa chciała wraz z Pekinem pozbyć się amerykańskich obligacji, co utopiłoby amerykańską gospodarkę. Ten króciutki epizod tłumaczy obecną polityką zagraniczną Waszyngtonu lepiej niż niejeden politologiczny elaborat. Hanson aplikuje nam więcej ciarek na plecach niż egzorcysta o. Amorth.
Dzięki produkcji HBO, która właśnie pojawiła się na DVD, możemy również zrozumieć decyzję o zastrzyku finansowym dla odpowiedzialnych za kryzys banków jaki zaaplikował im amerykański rząd. Nie akceptujemy jej i burzymy się, że bankierzy-hazardziści, w przeciwieństwie do zwykłych ludzi, upadają na cztery łapy. Jednak wiemy, że inaczej czeka Amerykę ogromny kryzys, nieporównywalny z tym, co działo się w latach 30-tych. Co robić w takich momentach? Henry Paulson ( świetny William Hurt) namawia pozostałe banki do współpracy, by wbrew logice wolnego rynku pomogły upadającemu Lehman Brothers ( James Woods jako dyrektor banku, który do końca wierzy, że może utrzymać się w grze staje się niemal ikoną dzisiejszego finansisty). Gdy ta operacja nie wychodzi przerażonym widmem upadku finansowego USA decydentom, zostaje im odwołanie się do pomocy najwyższego. Prezydenta? Senatu? Izby Reprezentantów? Oj nie! Złoty telefon ma najbogatszy człowiek na świecie Warren Buffet, który w trakcie wypadu na lody z wnukami może utopić, albo uratować największych. A banki? Na mocy decyzji Paulsena stały się jeszcze większe. Dziś są „zbyt wielkie by upaść”.
W filmie Hansona rolę szefa banku centralnego Bena Bernanka gra jeden z najciekawszych aktorów w USA Paul Giamatti. Aktor stworzył swoją największą kreację w ( niewydany mu nas na DVD) genialnym serialu „John Adams” o skrajnie ideowym prezydencie USA. Zestawiając ze sobą obie postaci zagrane przez Giamattiego można zdać sobie sprawę jak daleko jest Ameryka od ideału Ojców Założycieli i ich pojęcia kapitalizmu.
Łukasz Adamski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246301-ten-film-najlepiej-pokazuje-dlaczego-wszyscy-dzis-tracimy-pieniadze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.