Sabat czarownic, czyli Hollywood na Foksal

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wsumie.pl
fot. wsumie.pl

Wyjątkowy wieczór przy najpiękniejszej muzyce. Gasną światła, przypadkowy fotel staje się nad wyraz przytulny, a konferansjer żartobliwie wprowadza w spektakl. Za kilka chwil sala odpłynie wraz z dźwiękami niezwykłej muzyki filmowej, niesiona świeżymi głosami osobliwej sceny, gdzie spektakl przeplata się z rewią, przenosząc widza w nietuzinkowy wymiar.

W tle znane wszystkim fragmenty najznakomitszych filmowych obrazów, ikony kina. Wszystko by podkreślić niezwykłość chwili, dopełnić każdy kolejny występ, każdy wspaniały utwór śpiewany przez aktorów teatru. Scena zmienia się w okamgnieniu. Kakofonia barw i świateł, niebanalne stroje, zjawiskowe pióra migoczą przed oczami widowni. Kolejni artyści przenoszą gości z jednego świata w następny, goszcząc ich u Ojca Chrzestnego i Bodyguarda, na Titanicu i podczas nalotu w Pearl Harbor. Nie sposób oderwać oczu od sceny ani zwątpić w magię muzyki. Tylko żal, że czas płynie tak szybko i kolejny piękny głos schodzi ze sceny.

fot. wsumie.pl
fot. wsumie.pl

Oto „Hollywood na Foksal” w teatrze Sabat. Show, które prowadzi słuchacza przez najlepsze standardy światowego i polskiego kina. Przedstawienie spowite w blasku świateł, doskonałej muzyki, atmosferze ponadczasowej rewii, którego bezsprzecznie mocnym atutem są głosy, jakich długo nie zdołasz zapomnieć, zwłaszcza Anny Sokołowskiej, Anny Bakalarskiej, Agnieszki Wojciechowskiej, Tomasza Czerskiego czy Jacka Mureno. Do tego garść świetnych akrobacji i tańca zapewnią rozrywkę na wysokim poziomie.

fot. wsumie.pl
fot. wsumie.pl

Pracuję tu od 6 lat, więc Sabat, to trochę mój drugi mój dom. Do dziś pamiętam pierwszy utwór, jaki wykonywałam na deskach tej sceny. Były to „Szyby” z repertuaru „Metro”. Jednak do moich faworytów z pewnością należy, już niegrany spektakl z Panem Janem Nowickim, Powrót Wielkiego Szu”

— opowiadała mi Agnieszka Sokołowska, znakomity głos teatru Sabat.

To miejsce było moim marzeniem, teraz jest moim życiem, a „Hollywood na Foksal” należy do moich ulubionych” mówiła Anna Bakalarska, nowe odkrycie teatru.

Sabat, to wspaniała obsługa, tu czuje się tu jak w domu, tu mam przyjaciół i uwielbiam, jak Jacek Mureno naśladuje Dodę

— dorzuciła Agnieszka Wojciechowska.

Spektakl z kinowym motywem przewodnim posiada wielką moc. Odpowiednio zaaranżowany może spełnić muzyczne marzenia widza. I chyba to osiągnęła Małgorzata Potocka, zwołując swój mały-wielki Sabat.

To niczym sabat czarownic, ponieważ musimy być zarówno tancerkami, jak i czarodziejkami, by nieustannie trzymać widza w napięciu. Wcześniej robiłyśmy show dla TV, teraz jest teatr na żywo, ale nazwa pozostała. Dziś teatr ma 12 lat. Tworzony jest z miłości. To moje miejsce na ziemi

— opowiadała Małgorzata Potocka, serce teatru. Tym samym, muzyka staje się ponadczasowym elementem każdego obrazu, nawet jeśli ten dawno przeminął. Ona pozostaje. Z upływem czasu jest niczym magiczna różdżka, która przenosi widza w inny, bezkresny wymiar. Wielbicielom muzyki filmowej dane było usłyszeć przeboje z takich filmów jak „James Bond”, „Chicago”, „Burleska”, „Cabaret”, „Faceciw butach”, „Flash Dance”, „Nine”, „Moulin Rouge”, „Bodyguard”, „Pearl Harbor”, „Ogniem i Mieczem”, czy „Och Karol”.

Fantastyczny występ, jesteśmy tu pierwszy raz i wychodzimy pod ogromnym wrażeniem. Tańczyliśmy i zostalibyśmy dłużej, ale jutro trzeba być w formie

—opowiadała mi para młodych ludzi zafascynowanych przedstawieniem.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych