Prostota wiary, przenikliwa logika i humor. Lektura na dziś? Maestro CS. Lewis!

YT
YT

Pewnie mało kto tego wyjątkowego dnia będzie zaglądał do internetu. Boże Narodzenie to czas dla bliskich i zadumy nad istotną naszej wiary. Jest to jednak również święto najweselsze ze wszystkich, jakie obchodzą chrześcijanie. Z tego właśnie powodu, tym którzy mimo wszystko zajrzą do mojego tekstu, chciałbym na ten wyjątkowy okres polecić krótką książeczkę, która w mijającym była mi bardzo bliska, i która błyskiem oraz lekkim stylem wyróżnia ją ponad klasyczne pozycje religijne.

Wydawnictwo Espirit od jakiegoś czasu wydaje w przystępnej formie zbiory Clive’a Staplesa Lewisa. Po znakomitym „Przebudzonym umyśle”, przejmującym „Smutku” i błyskotliwym „Końcu człowieczeństwa” dostajemy „Ostatnią noc świata”. Jako fan wszelkich apokaliptycznych opowieści szczególnie mocno doceniłem akurat tę pracę.

Autor „Opowieści z Narnii” to mój ulubiony apologeta chrześcijaństwa, który w duecie z J.R.R Tolkienem naznaczył chrześcijańskim pazurem współczesną fantastykę. Pisałem już we wSieci, że „Ostatnia noc świata” to kolejny zbiór błyskotliwych esejów, dających paliwo do słownych potyczek z ateistami i oponentami Kościoła katolickiego. Oprócz rozpraw o sile modlitwy ( tylko Lewis mógł porównać nasze „niewysłuchane modlitwy” do próśb Jezusa w Getsemani) i końcu świata w jego ostatnią noc, dostajemy mistrzowski esej „Krętacz wznosi toast”. Nie tylko miłośnicy „Listów starego diabła do młodego” będą nim porażeni. Wiele jest w tej pozycji ironii Lewisa i jego specyficznego poczucia humoru. Z drugiej strony znajdziemy głębokie i erudycyjne rozważania z zakresu kosmologii w eseju „Religia i rakiety”. Prostota wiary, przenikliwa logika i humor - oto cały Lewis!

25 grudnia, w dzień gdy święcimy narodzenie naszego Zbawiciela najmocniej trafia esej o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa, które wypełni dopiero nasz los, i zamknie okres, rozpoczynający się w pewnej grocie na Bliskim Wchodzie. Oczywiście jak zwykle robi to w fenomenalny sposób, który różni się znacząco od tego co usłyszymy nawet od najlepszego kaznodziei. A zatem kończę króciutki tekst fragmentem, który mam nadzieję zachęci Państwa do sięgnięcia po jedną zna najlepszych religijnych pozycji roku 2014.

Nie wiemy nawet, czy występujemy w akcie pierwszym, czy w piątym. Nie wiemy, kto jest główną, a kto drugorzędną postacią. To wie tylko Autor. Publiczność, o ile jest jakaś publiczność (jeśli aniołowie i archaniołowie, i wszystkie chóry niebios wypełniają parter i balkony), może się czegoś domyślać. Ale my, którzy nigdy nie widzieliśmy sztuki od zewnątrz, nigdy nie spotkaliśmy innych postaci poza tą garstką, która znajduje się na scenie razem z nami, całkowicie nieświadomi przyszłości i dysponujący bardzo ograniczoną wiedzą na temat przeszłości, nie potrafimy powiedzieć, w którym momencie powinna opaść kurtyna. Możemy być pewni, że sztuka skończy się, kiedy powinna; tracimy jednak czas, starając się ów moment odgadnąć. Możemy też być pewni, że ma ona jakieś znaczenie, choć go nie znamy. Kiedy przedstawienie dobiegnie końca, być może usłyszymy jakieś wyjaśnienie. O ile nam wiadomo, możemy oczekiwać, że Autor będzie miał do powiedzenia każdemu z nas coś na temat odegranej roli. To, czy ją dobrze odegraliśmy, będzie miało nieskończenie wielkie znaczenie.

Nie należy zatem odrzucać doktryny o powtórnym przyjściu tylko dlatego, że nie zgadza się ona z naszą ulubioną współczesną mitologią. Dlatego właśnie powinniśmy bardziej ją doceniać i częściej o niej rozmyślać. Jest to lekarstwo szczególnie potrzebne w naszym stanie zdrowia.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.