"Kreon 2010" wraca na scenę. Spektakl przerwano po katastrofie smoleńskiej

Fot. mat. prasowy
Fot. mat. prasowy

20 października w Domu Pielgrzyma Amicus przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie odbędzie się pokaz sztuki inspirowanej „Antygoną”.

Spektakl wystawia Teatr „Nie Teraz”, który zawiesił prezentacje swojego spektaklu pt. „Kreon” 10 kwietnia 2010 roku, czyli w dzień kiedy wydarzyła się katastrofa w Smoleńsku.

Dziesiąty dzień kwietnia zmienił tak wiele, że nasza teatralna opowieść o żądzy władzy, o zdradzie, o odpowiedzialności i o Bogu zdała się nam „kiczowatą literacką fikcją” wobec tego, co wydarzyło się naprawdę. Trzeba było lat, aby uporządkować w sobie myśli i emocje i móc wrócić na scenę i raz jeszcze odczytać dramat Sofoklesa. Odczytać go „po Smoleńsku”. Przedstawiamy tegoż efekt - inscenizację „Kreon 2010”

— pisze Tomasz A. Żak, dyrektor teatru.

Historię opisaną przez Sofoklesa odczytuje się od lat w duchu rewolucyjnej interpretacji dziejów. W ten sposób z Antygony zrobiono pozytywną postać naszych lektur, a jej imię zawłaszczają, jako swe sztandarowe hasło, wszelkiej maści anarchiści. A przecież starożytny mistrz dramatu greckiego wcale nie ukrywa jej głupoty, naiwności i najzwyklejszego tchórzostwa.

W naszej inscenizacji skupiamy się na postaci Ismeny, której wybory były znacznie trudniejsze, niż emocjonalne działania jej siostry oraz na Kreonie, który zarażony grzechem pychy, stawiając się ponad Bogiem, niszczy to, czego słusznie bronił

— notuje Tomasz A. Żak

Fot. mat. prasowy
Fot. mat. prasowy

Tłem spektaklu „Kreon” jest Polska, a Tebańczycy to my - Polacy…

Spojrzenie przez pryzmat takiego „Kreona – Antygony” na polską współczesność, pozwala dostrzec nieprzezwyciężalną sprzeczność naznaczającą los bohatera, w którego działaniach widzimy rządzących Polską. Sprzeczność polega na tym, że osobiste ambicje króla / rządu nie są spójne z polską racją stanu, zamieniając wszystkie poczynania, wbrew jego „woli i wiedzy”, w swoją odwrotność i prostą drogą wiodą do katastrofy. Bowiem „dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane”. W kontekście „Kreona 2010” trudno zapomnieć, co było przyczyną pierwotną konfliktu. Opisana przez Sofoklesa walka o władzę pomiędzy braćmi Ismeny i Antygony nasuwa analogię do walki między spadkobiercami Solidarności a pogrobowcami komunistycznej junty. Znamy dotychczasowy rezultat tej walki i znamy motywacje bohaterów dramatu sprzed dwóch i pół tysiąca lat. W obu przypadkach na pewno nie chodziło o dobro polis - państwa, a raczej o samą władzę dla władzy  i płynących z jej posiadania korzyści. A więc, by zyskać władzę, trzeba zdradzić ojczyznę. Tego dowiadujemy się z klasycznej literatury i pomagdalenkowej polskiej rzeczywistości.

— czytamy dalej.

Niestety, promocja relatywizmu pozwala wynosić dzisiaj na ołtarze Ojczyzny ludzi, którzy na miano naszego bohatera, czy patrioty na pewno nie zasłużyli. Tutaj pojawia się następny, wyjęty z dramatu wątek - dla kogo chwała i cześć, a komu odmówić honorowych salutów? Gdzie spoczywają bohaterowie – na „Łączce” czy w Alei Zasłużonych? Komu Wawel, a komu pamięć „przez psy i ptaki w polu poszarpana…”? Są chwile w dziejach narodu, że ów zwykle nieznośny patos jest tak potrzebny, jak ożywcza źródlana woda, zwłaszcza, gdy zaczyna nam się mylić Bóg, Honor i Ojczyzna z grillem, synekurą i „świętym spokojem”

— zaznacza reżyser.

Kreon 2010” według „Antygony” Sofoklesa

Reżyseria: Tomasz A. Żak

Aktorzy: Magdalena Zbylut, Ewa Tomasik, Przemysław Sejmicki oraz Chór

Opracowanie wokalne: Tomasz Lewandowski

Pierwszy pokaz: 17 października 2014 r. w Gimnazjum nr 4 w Tarnowie Premiera: 20 października 2014 r. (godz. 20,00) Dom Pielgrzyma Amicus przy kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, Warszawa

MG/mat. prasowy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.