„Dziennikarzowi musi się chcieć bić o prawdę, bo inaczej ta praca nie miałaby sensu” — mówiła Dorota Łosiewicz, współautorka książki „Moi Rodzice” oraz publicystka tygodnika „wSieci”, na spotkaniu Klubu Dyskusyjnego im. T. Merty w Ostrowi Mazowieckiej.
Wypełniona po brzegi sala gorąco przywitała Dorotę Łosiewicz i Igora Zalewskiego, wydawcę książki „Moi Rodzice”. Zainaugurowane przez wicestarostę Jerzego Bauera i prezes Stowarzyszenia LUDZIE Z PASJĄ Elizę Drewnowską spotkanie dotyczyło nie tylko kulisów powstania bestsellera, ale przede wszystkim wizerunku śp. pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich.
Rozmowa ze współautorką książki i wydawcą dotykała też problemów współczesnej Polski. Goście próbowali odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w oficjalnych mediach rodzina Kaczyńskich była – i wciąż jest - traktowana inaczej niż inne postaci życia publicznego, a tzw. przemysł pogardy nasilił się po katastrofie smoleńskiej
— relacjonuje Tygodnik Ostrołęcki.
W trakcie spotkania wywiązała się ciekawa dyskusja między gośćmi dotycząca istoty dziennikarstwa.
Nie wierzę w etos dziennikarski, nie wierzę, że dzięki dziennikarzom będzie lepiej
— mówił w gorzkich słowach Zalewski.
Odmienne stanowisko zaprezentowała Łosiewicz.
A ja nie składam jeszcze broni - uważam, że dziennikarz powinien wskazywać problemy i je definiować
— zaznaczyła.
Publicystka podkreśliła również, że zawód dziennikarza wciąż polega na dążeniu do prawdy, wskazywaniu ludziom problemów i otwieraniu im oczu.
Dziennikarzowi musi się chcieć bić o prawdę, bo inaczej ta praca nie ma sensu.
W dyskusji brali udział nie tylko zaproszeni goście, lecz także osoby uczestniczące w spotkaniu.
Byłam zaskoczona wspaniałą atmosferą i pozytywną energią ludzi. Nikt nie narzekał, że jest źle, tylko dyskutanci szukali odpowiedzi na pytanie: co każdy może zrobić, żeby było lepiej
— powiedziała po spotkaniu Łosiewicz.
lap/ostrowmaz.com/Tygodnik Ostrołęcki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/215667-dorota-losiewicz-dziennikarzowi-musi-sie-chciec-bic-o-prawde-bo-inaczej-ta-praca-nie-mialaby-sensu