Czyżby tematy na wielkie filmy się wyczerpały? W Ameryce wracają do słynnych produkcji sprzed ponad 50 lat.
Na 2016 roku zapowiedziano premierę „Ben-Hura”. Będzie to trzecia ekranizacja powieści historycznej Lewisa Wallace’a z 1880 roku.
Do najpopularniejszej wersji należy ta autorstwa Williama Wylera z 1959 roku, która przyniosła aż 11 Oscarów - m.in. dla odtwórców głównych ról Charltona Hestona i Hugh Griffitha.
Tym razem w opowieści o żydowskim księciu z Judei, który na swojej drodze spotka Jezusa Chrystusa zobaczymy Morgana Freemana (zagra Ildarima, który uczy Ben Hura powożenia rydwanem) i prawdopodobnie Toma Hiddlestona.
Film wyreżyseruje Timur Bekmambetov dla MGM i Paramount Pictures. Scenariuszem zajmie się natomiast Keith R. Clarke („Niepokonani”). Premierę zaplanowano na 26 lutego 2016 roku.
To nie jedyny remake, który zobaczymy niebawem w kinie. Odświeżony zostanie także western „Siedmiu wspaniałych”, który w 1960 roku wyreżyserował John Sturges, a fabuła była oparta na „Siedmiu samurajach” Akiry Kurosawy (1954) .
Za kamerą stanie Antoine Fuqua, a jednego z kowbojów zagra Denzel Washington. Panowie pracowali już razem przy thrillerze „Bez litości”.
MG/stopklatka.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/213493-hollywood-stawia-na-remeke-bedzie-nowy-ben-hur-i-siedmiu-wspanialych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.