Jacek Borcuch o Małgorzacie Braunek: "Była osobą jedyną w swoim rodzaju"

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Miała bardzo głęboki dystans do siebie, najważniejsze dla niej było samo życie, przeżywanie go tu i teraz, celebrowanie go - powiedział Jacek Borcuch, wspominając zmarłą Małgorzatę Braunek.

Małgorzata Braunek zagrała w filmie Jacka Borcucha „Tulipany” (2004 r.) rolę Marianny.

Ja tę rolę w „Tulipanach” pisałem specjalnie dla niej. Małgosia nie grała już od 20 lat w filmie, ale pisałem ją wierząc, że jakoś ją namówię. Nie było to proste. Próbowałem więc docierać do niej i wywierać presję poprzez syna - Xawerego

— wspominał Borcuch.

Jak mówił, po pierwszym przeczytaniu scenariusza Braunek wahała się, czy w ogóle chce grać.

Pamiętam, że mówiła, że jest jej dobrze i czuje się spełniona. Wtedy zacząłem jej tłumaczyć, że ten film (…) będzie przypominał „Kobietę i mężczyznę” Claude’a Leloucha, będzie wiele pasaży muzycznych itd. Chyba ją to w pewien sposób ujęło - bo to były czasy jej młodości - i powiedziała, że przeczyta scenariusz jeszcze raz

— powiedział Borcuch.

Przyznał, że napisał rolę dla Braunek w „Tulipanach”, bo wychował się na jej rolach.

Jeśli istniała w moim dzieciństwie, w latach 70., 80., jakaś ikona piękna, to była nią Małgorzata Braunek. (…) Tak jest, że oglądając zdjęcia, filmy i obrazy - zostają nam pewne twarze, pewne archetypy męskości, kobiecości. Małgosia utkwiła we mnie, kochałem się w niej jako nastolatek

— opowiadał.

Swoim występem w „Tulipanach” Małgorzata Braunek - jak powiedział Borcuch - spełniła jego marzenia.

To było pisane z serca, z marzenia. Film miał być hołdem złożonym życiu. Pokazaniem, że życie w wieku dojrzałym jest równie piękne, emocjonalne i równie namiętne

— zauważył.

Małgosia była osobą jedyną w swoim rodzaju - z wielkim dystansem do tego co robi, z wielką radością i pełnią życia. Aktorstwo to był dla niej jakiś rodzaj zabawy. Cały czas miała mądry, ludzki, bardzo głęboki dystans do siebie. Najważniejsze dla niej było samo życie i przeżywanie tu i teraz, świętowanie go

— podkreślił.

Aktorka filmowa i teatralna Małgorzata Braunek zmarła w poniedziałek po długiej chorobie. Miała 67 lat.

Czytaj również: Małgorzata Braunek nie żyje. Wybitna aktorka przegrała walkę z chorobą nowotworową

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych