Laureat Oscara Zbigniew Rybczyński grozi, że zrezygnuje z polskiego obywatelstwa. Mówi, że został zgnojony, i oskarża ministra kultury o stalinowskie metody. W końcu wyprzedaje kolekcję dzieł sztuki, by pokryć koszty procesów - pisze w tygodniku „wSieci” Maja Narbutt.
Jego słowa na chwilę przyciągają uwagę, ale zainteresowanie szybko słabnie. Im gwałtowniej atakuje, im głośniej krzyczy, tym bardziej może to sprawiać wrażenie, że chodzi o ambicje i narcystyczną osobowość artysty. Jednak ta historia ma drugie dno. W grę wchodzą duże kwoty, które zostały sprzeniewierzone. I wszystko wskazuje na to, że przypadkiem ujawniono wstydliwy sekret: w instytucjach kulturalnych nie istnieją procedury, a pieniądze przepływają bez żadnej kontroli.
Nagle się okazało, że jestem podejrzanym typem. Mój Oscar jest już zwietrzały, bo sprzed 30 lat, a ja, cwaniaczek, wykombinowałem sobie, że w Polsce czeka mnie ciepła emeryturka. W dodatku fatalnie się prowadzę, już od rana zaczynam pić
-– mówi Zbigniew Rybczyński. Kiedy w 2009 r. podjął się utworzenia we Wrocławiu Centrum Technik Audiowizualnych (CeTA), wzbudził entuzjazm. Światowego formatu twórca, obsypany międzynarodowymi nagrodami – od Oscara za animowany krótkometrażowy film „Tango”, po nagrodę Emmy – miał pokazać, na czym polega najnowocześniejsza sztuka obrazu i wprowadzić polską kinematografię w technologiczną nową epokę. Ale cztery lata później reżyser zostaje wyrzucony z instytucji, którą tworzył, w sposób bezwzględny i brutalny. Dostaje 15 minut na zabranie rzeczy, wyprowadza go ochrona.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski mówi o swym rozczarowaniu. Był zbyt ufny i naiwny – sugeruje. Właściwie z jego słów wynika, że został omamiony Oscarem, uwiedziony i wykorzystany. Nie chce wchodzić w szczegóły, co otwiera pole do spekulacji, jakie to straszne rzeczy zrobił Rybczyński.
CAŁY ARTYKUŁ w Tygodniku „wSieci”. Polecamy także w formie e-wydania.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/200352-jak-minister-zniszczyl-laureata-oscara-w-tygodniku-wsieci-analiza-skandalu-w-swiecie-kultury