Nie ma życia bez biegania - Roman Graczyk o książce "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu", której autorem jest Haruki Murakami

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.muza.com.pl
Fot.muza.com.pl

To jest książka nie tylko o bieganiu, chociaż jej tytuł mógłby na to wskazywać. Haruki Murakami jest japońskim pisarzem ze znacznym już dorobkiem, którego więcej niż pasją jest regularne bieganie.

Dla Murakamiego bieganie jest ważną częścią życia, a poniekąd sposobem życia, który wybrał w wieku Chrystusowym dopiero, ale który stał się niemal jego drugą naturą. Drugą, bo pierwszą jest jednak pisanie, ale pomiędzy oboma występują – w jego ujęciu – bardzo silne podobieństwa. Więcej: silne współzależności.

Do regularnego biegania potrzeba nieco talentu, ale – choć ta odrobina talentu jest konieczna – na dłuższą metę dużo ważniejsze wydają się inne cechy: pracowitość, dyscyplina, wytrzymałość. Bardzo podobnie jest z pisaniem: pisarz musi sam siebie stworzyć codzienną, bardzo ciężką pracą.

Co do mnie – pisze Autor – znacznej części tego, co wiem o pisaniu, dowiedziałem się, biegając każdego dnia. W sposób naturalny pobierałem praktyczne i fizyczne lekcje. Do jakiego wysiłku powinienem się zmusić? Ile odpoczynku mi trzeba, a ile to będzie zbyt wiele? Gdzie się kończy rozsądna konsekwencja, a zaczyna ograniczenie i obsesja? Ile uwagi powinienem poświęcać światu wokół mnie, a jak bardzo powinienem skupić się na własnym wewnętrznym świecie? Do jakiego stopnia powinienem ufać swoim umiejętnościom, a kiedy powinienem w nie powątpiewać. Wiem, że gdybym, rozpoczynając karierę pisarską, nie zaczął biegać na długich dystansach, moje książki byłyby zupełnie inne.

Przy całej jednak pasji do biegania Murakami nie wyznaje żadnej biegackiej quasi-religii. Powiada, że nie potrafiłby z czystym sumieniem powiedzieć, że dla każdego bieganie jest super. Owszem, dla niego takim jest, ale przecież każdy człowiek jest inny. Są i tacy, którzy naginając się do codziennej dyscypliny i wysiłku tego rodzaju popełnialiby przemoc wobec własnej natury – tym biegania się nie zaleca. Ale ci, którzy już biegają na długich dystansach, odnajdą w tej książce wiele ciekawych uwag. Czasem może takich, które ich zdziwią, częściej takich, które potwierdzą ich doświadczenia.

Podstawową prawdą o amatorskim, ale przecież nie tak całkiem rozrywkowym bieganiu (bo pokonanie 42 km, a tym bardziej dłuższego dystansu po prostu boli) wydaje się to, że jest to zajęcie, w którym rywalizuje się nie tyle z konkurentami, ile z samym sobą. Samotność maratończyka-amatora, szczególnie na pierwszym maratonie, szczególnie na ostatnich 5 – 7 kilometrach, to jest właśnie ten smak, o którym pisze Murakami.

Roman Graczyk

Haruki Murakami, O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, Warszawa 2010.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych