Hollywood znowu sięga po Biblię. "Dawid i Goliat" ma być "ze wszech miar zgodny z Biblią"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.beyondhollywood.com
Fot.beyondhollywood.com

To ma być kolejna superprodukcja. Hollywood znowu sięga po biblijną historię. Reżyser Tim Chey zapowiedział, że film „Dawid i Goliat” ma być „ze wszech miar zgodny z Biblią”, co niestety nie zawsze ma miejsce w przypadku produkcji przedstawiających biblijne opowieści. Często zamieniają się one w naiwne bajeczki.

Na produkcję filmu mają być przeznaczone dziesiątki milionów dolarów. Zdjęcia będą kręcone w Maroku, Tunezji i Algierii. Wyprodukuje go wytwórnia RiverRain Productions. Już wiadomo, że w amerykańskich kinach film pojawi się na początku przyszłego roku.

Tim Chey opowiadając o filmie powiedział, że sam jest byłym ateistą, który znalazł Chrystusa, czytając Biblię w Manili na Filipinach. Jego zdaniem, opowieść o Dawidzie i Goliacie to jedna z

najbardziej niesamowitych historii wiary w Biblii.

Po swoim nawróceniu poświęcił się on produkcji filmów, których głównym przesłaniem jest wiara. Wyreżyserował i wyprodukował już 9 filmów fabularnych, w tym obraz „Carry Me Home”, w którym główną rolę zagrał zdobywca Oscara, Cuba Gooding Jr.

Chey odniósł się także do kontrowersji wokół filmu „Noe” w reżyserii Darrena Aronofsky’ego. Wielu zarzuca tej produkcji zbytnie odejście od przekazu Pisma Świętego.

Aronofsky powinien nadać temu filmowi inny tytuł. Tak samo było z „Lincolnem” Stevena Spielberga. Nie miał nic wspólnego z Lincolnem, tylko z 13 poprawką do konstytucji. Hollywood czerpie zyski ze społeczności wierzących, a jednocześnie puszcza oko do świeckich i mówi: „nadal jesteśmy jednymi z was. Nie martwcie się”. To dlatego prawdziwie wierzący muszą produkować i kręcić biblijne filmy -

wyjaśniał reżyser i podkreśla, że jego film ma mieć ewangelizacyjne przesłanie.

Chcę, by ludzie tym obrazem zostali poruszeni do łez, by ten film powiększał ich wiarę w prawdziwego i żywego Boga. Chcę, żeby przestali być letni, by znowu poczuli, że żyją dla Boga. Chcę, żeby po obejrzeniu filmu powiedzieli: „powstanę dla Pana” -

zaznaczył reżyser.

Tim Chey jest ewangelikiem. Współpracował z takimi gwiazdami jak jak Stephen Baldwin, Cuba Gooding Jr. czy Malcolm McDowell.

ann/chnnews.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych