To się nazywa gwiazdorska gaża! Sandra Bullock dokładnie wie, co znaczy to określenie. Oczywiście z własnego doświadczenia...
Jak informują amerykańskie media, aktorka zgarnęła za swoją rolę w filmie Alfonos Cuarona "Grawitacja" aż 70 mln dolarów.
Na tak pokaźną stawkę dla 49-letniej gwiazdy złożyły się dwa czynniki. Po pierwsze, 20-milionowe honorarium na starcie. A po drugie, wielki sukces komercyjny filmu, który przyniósł Bullock aż 50 mln dolarów. Na tak wielki zysk składa się dochód ze sprzedaży biletów, dystrybucja filmu na DVD, a także w stacjach telewizyjnych.
I to się nazywa filmowy hit! Ciekawe tylko, czy Bullock osiądzie na laurach czy dalej będzie podejmowała ambitne wyzwania. W końcu złośliwcy już od dawna robili z niej przebrzmiałą gwiazdę, którą stać już tylko na udział w mało poważnych produkcjach spod znaku niezbyt wymagających komedii romantycznych. Tymczasem Cuaron pokazał, że w amerykańskiej gwieździe z Niemiec rodem wciąż drzemie spory potencjał.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/100415-zarobila-70-mln-dolarow