W programie „Uwaga!” na antenie TVN ujawniono nowe informacje na temat śmierci 46-latka zagryzionego przez psy. Właścicielowi zwierząt, zatrzymanemu w Zielonej Górze 16 października, już wcześniej, w 2024 r. odebrano psy. Trafiły tam z ranami postrzałowymi i kłutymi. Zwierzęta już wcześniej atakowały ludzi. Zdarzyło się to dwukrotnie. „Nie ma uszu, ale na szczęście słyszy. Syn leżał przez pięć dni na OIOM-ie”- mówił w rozmowie z „Uwagą” pan Sławomir, ojciec młodego mężczyzny pogryzionego przez owczarki belgijskie.
Zawodowy kierowca z Puław, pan Marcin wracał ciężarówką z Anglii i korzystając z dwugodzinnej przerwy w MOP, wszedł do lasu. Na zdrowego, silnego, wysportowanego 46-latka nagle rzuciły się cztery psy. Po ataku agresywnych owczarków ostatkiem sił zadzwonił na 112. Do szpitala trafił w stanie krytycznym - głęboka hipotermia, postępująca niewydolność wielonarządowa, zaburzenia świadomości.
Mężczyzna miał co najmniej 53 rany kąsane i szarpane. Pomimo operacji zmarł po niespełna trzech dobach
— podaje Wp.pl.
Jak wspomina w rozmowie z „Uwagą” dr n. med. Bartosz Kudliński ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, lekarze zmuszeni byli podejmować bardzo trudne decyzje, tj. „starać się uratować życie również za pomocą usunięcia tych elementów ciała, które były nieodwracalnie zniszczone”. Pan Jerzy, ojciec 46-latka, podkreślił, że w szpitalu rozmowa z synem była już niemożliwa - mężczyzna pozostawał nieprzytomny, pod silnym wpływem środków.
„Syn leżał pięć dni na OIOM-ie”
Właściciel owczarków to 53-letni były policjant, zatrzymany 16 października. Prowadził strzelnicę w Zielonej Górze i to z tego obiektu wydostały się psy, które zagryzły pana Marcina. Jak dowiadujemy się z programu „Uwaga”, nie było to jedyne niebezpieczne zdarzenie z udziałem tych zwierząt. W 2022 r. zaatakowały kobietę z córką. Były policjant… został ukarany mandatem w wysokości 600 zł.
W 2024 psy dotkliwie pogryzły młodego mężczyznę. Jego ojciec, pan Sławomir, wspomina w rozmowie z „Uwagą”:
Nie ma uszu, ale na szczęście słyszy. Syn leżał przez pięć dni na OIOM-ie. Opowiadał później, że rzucił się na ziemię, żeby uchronić twarz, a psy szarpały go po plecach.
Ojciec mężczyzny, który po „spotkaniu” z owczarkami byłego policjanta stracił uszy, podkreśla, psy były cztery i najprawdopodobniej te same, które później zagryzły pana Marcina.
Czy gdyby wtedy właściciel strzelnicy poniósł konsekwencje, pan Marcin żyłby do dziś? Niewykluczone, bo tak się składa, że po pogryzieniu syna pana Sławomira, owczarki trafiły do schroniska z ranami postrzałowymi i kłutymi. Najprawdopodobniej po pogryzieniu mężczyzny nikt nie był w stanie zapanować nad owczarkami, także sam właściciel. Mógł więc oddawać strzały, aby się uspokoiły. 53-latek złożył zeznania, w których oskarżył pogryzionego młodego mężczyznę o rzekome włamanie na posesję. Postępowanie umorzono, a psy… wróciły do właściciela, mimo iż schronisko początkowo nie chciało ich wydać.
Natomiast z uwagi, że pan korzystał z pomocy policji, która przyjechała z nim na miejsce, to wyegzekwowali na pracownikach ich oddanie właścicielowi
— powiedział dyrektor placówki, Krzysztof Rukojć.
Policja nie chce rozmawiać o sprawie
Mieszkańcy wielokrotnie alarmowali władze miasta i organy ścigania. Dotychczas bezskutecznie. A obawy budziła także sama strzelnica, która nie była, zdaniem mieszkańców, odpowiednio zabezpieczona. W pobliskim lesie można było niejednokrotnie natknąć się na pociski.
Właścicielowi postawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, skutkującej śmiercią pokrzywdzonego. Zielonogórska prokurator Ewa Antonowicz wyjaśnia, że przedmiotem zarzutów jest nieodpowiednie zabezpieczenie zwierząt, które były przecież agresywne.
Policja odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Odmowa komentarza przed mediami i brak oficjalnego oświadczenia odnośnie do tej sprawy budzi kontrowersje, komenda miejska policji w Zielonej Górze na FB wyłącza komentarze pod każdym nowym postem od wielu dni. Tak nie prowadzi się komunikacji kryzysowej
— zwraca uwagę profil „Służby w akcji” na platformie X.
aja/uwaga.tvn.pl, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/743758-psy-zagryzly-46-latkazwierzeta-juz-wczesniej-byly-agresywne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.