Mieszko R. który przyznał się do brutalnego zamordowania pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, jest 22-letnim studentem prawa III roku, synem prawnika i nauczycielki akademickiej i - jak wskazują sąsiedzi i znajomi - nie wyróżniał się niczym szczególnym, poza zainteresowaniem historią i militariami.
Wczoraj rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba poinformował, że Mieszko R. podejrzany o zabójstwo pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Za pierwszy zarzut grozi od 15 lat więzienia do dożywocia, za drugi - taka sama kara, za trzeci - kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia.
Prokurator Skiba zaznaczył też, że przy Mieszku R. chodził po kampusie z siekierą w torbie, zaś w plecaku miał schowane noże i bagnet. Co ciekawe, przy mordercy znaleziono książkę „Dialogi konfucjańskie”.
Prokurator zaznaczył, że na tym etapie śledztwa nie istnieją poszlaki, które mogłyby potwierdzić, że morderca znał swoją ofiarę.
Kim jest morderca?
Po szokującej zbrodni, do której doszło przedwczoraj na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, cała Polska zadaje sobie pytanie kim był morderca. Z relacji osób, które go znały, okazuje się, że był to typ cichego i spokojnego chłopaka, który raczej nie zwracał na siebie uwagi.
Gdy usłyszałam, że po tym, jak go złapali, patrzył się w jeden punkt, nie uciekał, nie okazywał żadnych emocji, to nie zdziwiło mnie to. On po prostu taki jest. To jego domyślna postawa, że jest całkowicie spokojny i taka jest jego natura
— zaznaczyła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” koleżanka Mieszka R. z liceum.
Według ustaleń dziennikarzy „Wyborczej” Mieszko R. jest synem prawnika i nauczycielki akademickiej z Pomorza. Uczęszczał do cieszących się dobrą renomą gimnazjum i liceum w Gdyni, dobrze się uczył i miał dostać stypendium od urzędu marszałkowskiego.
Był bardzo inteligentny. Na Instagramie obserwował konta Konfederacji, marki Red is Bad, Młodzieży Wszechpolskiej. Na zdjęciu profilowym na Facebooku widać, jak idzie w patriotycznym marszu
— mówi znajoma mordercy jeszcze z czasów znajomości w Gdyni.
Dodała jednak, że „nie był wojującym Konfederatą”.
W ogóle nie powiedziałabym, żeby nim był, ale fascynowało go wojsko. Podobnie jak PRL i Związek Radziecki. Nigdy nie widziałam u niego podejrzanych zachowań
— zaznaczyła.
Typ „quiet kid”
W różnych relacjach przewija się, że Mieszko jest typem spokojnego, cichego człowieka.
Nie zachowywał się jednak w sposób, który odbiegałby od normy, nie sprawiał nauczycielom problemów wychowawczych. To był typowy quiet kid, nieśmiały, bardzo zamknięty w sobie, sprawiał nawet wrażenie sympatycznego
— zaznaczył dla „GW” jego kolega.
Znajomi Mieszka R. podkreślali zgodnie, że interesował się on historią i militariami, choć na pewien trop, dlaczego dokonał tej zbrodni, może wskazywać jego szczególne zainteresowanie filmami typu gore, czyli prezentującymi wyjątkowo krwawą przemoc.
Nie wyróżniał się niczym, pierwszy raz usłyszałem to nazwisko wczoraj. Z naszych informacji wynika, że nie był w nic zaangażowany, był raczej cichym i niewidocznym typem
— relacjonował z kolei wykładowca WPiA, u którego uczył się Mieszko.
Z jego relacji wynika, że miał mieć w mieszkaniu wiele broni, którą był zafascynowany.
Zawsze był cichy wycofany, ale przede wszystkim wydawał się nieszkodliwy. Miał tylko jednego kolegę, z którym wychodził na papierosa. (…) Kolekcjonował broń. Kiedyś, podczas zajęć w lockdownie pokazał swój pokój. Na ścianie wisiało wiele broni. A on chwalił się, że ma maczetę. Pokazywał ją do kamery
— dodał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Relacja sąsiadów
Sąsiedzi zauważyli jednak, że jego zachowanie zawsze było dość dziwne.
Wydawał się bardzo dziwny. Z wyglądu mi się nie podobał. Taki cichy, niby zamknięty w sobie. Nic wcześniej o nim nie słyszałam, nie widywałam go często. Co dziwne, zawsze wchodził do mieszkania przez garaż
— zaznaczyła w rozmowie z „Super Expressem” jedna z sąsiadek Mieszka R.
Nie spodziewaliśmy się czegoś takiego. Wczoraj, kiedy dowiedzieliśmy się, że to on, byliśmy w szoku. Był trochę dziwny z wyglądu, ale nie myśleliśmy, że coś takiego może się wydarzyć
— dodała.
CZYTAJ TEŻ:
maz/”Fakt”/RMF FM/”Super Express”/Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/728916-kim-jest-morderca-z-uw-ujawniamy-relacje-jego-znajomych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.