Adam Z. został uniewinniony od zarzutu zabójstwa Ewy Tylman - orzekł dziś Sąd Okręgowy w Poznaniu. To już trzeci wyrok uniewinniający Adama Z. wydany przez poznański sąd okręgowy.
Uniewinniając Adama Z. od zarzutu zabójstwa Ewy Tylman, sąd nie znalazł również podstaw do uznania go za winnego nieudzielenia pomocy.
Wyrok wydany dziś przez Sąd Okręgowy w Poznaniu nie jest prawomocny.
Trzecie podejście
Poznański sąd okręgowy zajmował się tą sprawą już po raz trzeci. Wcześniej Adam Z. dwukrotnie był uniewinniany od zarzutu zabójstwa Ewy Tylman przez sąd I instancji, zaś sąd apelacyjny uchylał te orzeczenia i kierował sprawę do ponownego rozpoznania.
Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 r.; po kilku miesiącach z Warty wyłowiono jej ciało. Ze względu na znaczny rozkład zwłok biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci.
Według aktu oskarżenia, 23 listopada 2015 r. Adam Z. zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Zarzucane Adamowi Z. zabójstwo z zamiarem ewentualnym to zbrodnia zagrożona karą do dożywotniego pozbawienia wolności.
Niepamięć
Sam chciałbym się dowiedzieć, co tam się wtedy stało
— podkreślił w rozmowie z dziennikarzami Adam Z.
Próbowałem już wielu rzeczy, żeby się dowiedzieć, co mogło się tam wydarzyć, ale nie wiem. Nie pamiętam
— powiedział dziś Adam Z.
Pytany, czy biorąc pod uwagę wyroki sądów w tej sprawie, ma wrażenie że to porażka prokuratury, że przez te lata „próbowano go wrobić”, odpowiedział, że nie wie, że to kwestie, o które należy pytać jego obrońców.
Nie wiem, czy mnie to oceniać. Nie znam się na tym. Możecie państwo zapytać moich mecenasów. Sądzę, że oni (prokuratura – PAP) nie mogli się poddać i na pewno jeszcze złożą apelację, więc dalej się nie będą poddawać. Taka ich praca
— powiedział.
Adam Z. został zapytany przez dziennikarzy, czy po latach udało mu się ułożyć życie, odpowiedział: „Radzę sobie”.
Mam pracę, mam gdzie mieszkać, więc jest dobrze
— powiedział.
Piętno zarzutów
Pytany, czy nadal odczuwa piętno zarzutów z aktu oskarżenia, powiedział, że „tak, chodzi to za mną”.
Nie raz czy to na facebooku, czy na innych portalach społecznościowych, ktoś mi napisze, że jestem mordercą, zabójcą, że jutro będę siedział. Więc tak. Ale większość, mimo wszystko, jest pozytywnych komentarzy w moją stronę
— podkreślił.
Zaznaczył, że Ewa Tylman była jego bardzo dobrą koleżanką. Pytany, czy mu jej brakuje, odparł: „Oczywiście że brakuje. Ona mi pomogła bardzo w mojej pracy, więc to naturalne, że tak”.
Adam Z. pytany, czy rozumie żal ojca Ewy Tylman, który po tylu latach nie zna dokładnych okoliczności śmierci córki, powiedział: „Nie mam dzieci i nie będę raczej ich miał. Mogę próbować to zrozumieć”.
Ojciec Ewy Tylman nie chciał po wyroku rozmawiać z mediami.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PPA
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/724795-adam-z-zostal-uniewinniony-od-zarzutu-zabojstwa-ewy-tylman