Siedem lat zajęło polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, by usunąć z zawodu sędziego, który okazał się być sklepowym złodziejem! Izba Odpowiedzialności zawodowej Sądu Najwyższego właśnie wydała taką uchwałę dotyczącą sędziego Roberta W.! Ten, w lutym 2017 roku, wspólnie z żoną, dokonał kradzieży drobnego sprzętu elektronicznego (dwa głośniki, dwa pendrive’y i kabel o wartości ok. 2100 złotych). Dopiero dziś udało się go wyrzucić z zawodu.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej zakończyła ten ponury serial związany z kradzieżami dokonywanymi przez sędziego, który jeszcze do niedawna, zarabiał grubo ponad 10 tysięcy złotych. Robert W. próbował wszystkiego, by uniknąć odpowiedzialności. Dopiero w 2019 roku, ówczesna Izba Dyscyplinarna SN zadecydowała o usunięciu go z zawodu. Była to jednak pierwsza instancja i na decyzję drugiej musieliśmy czekać do dziś.
Co ciekawe, w międzyczasie, sędzia został skazany prawomocnym wyrokiem za złodziejstwo (rok w zawieszeniu). Portal wPolityce.pl wielokrotnie opisywał Roberta W. oraz ślimaczącą się jego sprawę dyscyplinarną. Sędzia, przez cały ten okres, otrzymywał połowę swoje wynagrodzenia, czyli niemal 10 tysięcy brutto miesięcznie.
Dzisiejsza decyzja sąd Najwyższego to także efekt determinacji sędziego Przemysława W. Radzika, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, który walczył o to, by sędzia - złodziej nigdy już nie mógł orzekać.
Po latach sądowej batalii, dziś SN utrzymał w mocy wyrok Izby Dyscyplinarnej, mocą którego sędzia apelacyjny z Wrocławia został złożony z urzędu
– napisał na platformie X Sędzia Radzik.
Sprawiedliwości stało się zadość. Izba Odpowiedzialności Zawodowej @SN_RP_ właśnie prawomocnie złożyła z urzędu sędziego skazanego za kradzież sprzętu elektronicznego. Gratulacje dla zwycięskiego @ZRDSSP_Radzik - członka zarządu @PRAWNICYdlaPOL.Odbudujemy sprawiedliwość w Polsce!
– skomentował X sędzia Łukasz Piebiak, Prezes Stowarzyszenia Prawnicy dla Polski i były wiceminister sprawiedliwości.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/708519-nasz-temat-sedzia-zlodziej-wreszcie-usuniety-z-zawodu