Skazany przez sąd za wyłudzenie 2,8 mln zł Michał Wiśniewski miał wciągnąć swoje małżonki w spiralę kredytowo-zadłużeniową. Sąd w uzasadnieniu wyroku przedstawił szczegóły sprawy, a także sposób, w jaki artysta wykorzystywał finansowo swoje żony. Istnieje jednak możliwość uniknięcia przez wokalistę trafienia za kraty.
„Fakt” podaje, że znany wokalista w 2006 roku wziął pożyczkę opiewającą na 2,8 mln złotych, której jednak nigdy nie spłacił. Według ustaleń śledczych, Michał Wiśniewski wskazał fałszywe dane dotyczące swoich dochodów, a bez tego nie uzyskałby pożądanej sumy pieniędzy.
Proces muzyka ruszył pod koniec 2021 roku, a 30 października 2023 roku zapadł wyrok skazujący na pozbawienie wolności i zapłacenie grzywny.
Problemy małżonek
Sędzia, który wydał wyrok na Michała Wiśniewskiego poinformował w uzasadnieniu, jakich metod chwytał się artysta, by zadośćuczynić swym zobowiązaniom finansowym. dzięki jawności procesu, media mogły dowiedzieć się o kulisach całej sprawy.
Była żona Michała Wiśniewskiego i jednocześnie członkini zespołu Ich Troje Anna Świątczak miała dokonać dwóch przelewów pieniężnych na poczet zaciągniętego przez Wiśniewskiego kredytu. Sąd ujawnił, że kwota sięgnęła 119 tys. złotych, zaś później 91 tys. złotych.
Anna Wiśniewska te środki pozyskała z kredytu pochodzącego ze SKOK-u w Wołominie, który wzięła jako kredyt hipoteczny, gdzie obciążyła hipoteką swoje mieszkanie. W rezultacie zmuszona była sprzedać to mieszkanie, które stanowiło jej majątek odrębny. Nastąpiło klasyczne rolowanie kredytu, gdyż jeden kredyt był spłacany kolejnym
— oświadczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Kosiński.
Dominika Tajner, czyli czwarta żona Michała Wiśniewskiego, miała wpłacić na rzecz zobowiązań kredytowych swojego męża 143 tys. złotych. „Wpłata tej kwoty pokrywa się czasookresem z zaciągnięciem kredytu w SKOKU Wołomin przez ówczesną żonę pana Michała Wiśniewskiego, Dominikę Tajner-Wiśniewską, która zaciągnęła tam kredyt na kwotę 1 mln zł” — czytamy w „Fakcie”.
Co prawda pan Michał Wiśniewski zaprzeczył, że to są pieniądze z tego kredytu, a tymi pieniędzmi spłacił swój kredyt, ale tu należy też zwrócić uwagę na dochód, jaki uzyskał w 2013 r., a ten dochód brutto wynosił 35 tys. zł. Wątpliwe jest, że ze środków własnych spłacił ten kredyt. Obecne zadłużenie oskarżonego wynosi 2 mln 901 tys. 7 zł i 20 groszy, przy czym pozostały do spłaty kapitał to jest 1 mln 650 tys. zł
— powiedział sędzia.
Czy wobec tego Michał Wiśniewski na pewno trafi do więzienia? Według karnisty mec. Piotra Zemły sprawa nie jest jeszcze jednoznacznie zamknięta.
Wyrok w sprawie Michała Wiśniewskiego jest nieprawomocny. To oznacza, że przysługuje od niego apelacja - zarówno oskarżonemu, jak i prokuratorowi. Dopiero prawomocny wyrok podlega wykonaniu, jeżeli Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzyma w w mocy wyrok
— powiedział dla „Faktu” mecenas.
Okazuje się, że nawet w przypadku podtrzymania przez sąd apelacyjny wyroku na Wiśniewskiego, będzie mógł uniknąć trafienia za kratki.
Kara w wysokości półtora roku więzienia jednak nie musi zostać wykonana w zakładzie karnym. Za zgodą sądu może być wykonana w domu, w ramach systemu dozoru elektronicznego. To, czy tak się stanie, to już jednak zależy od sądu penitencjarnego. W tym postępowaniu sąd penitencjarny będzie także mógł wstrzymać wykonanie prawomocnego wyroku. Wtedy Michał Wiśniewski nie trafi do zakładu karnego
— ocenił mecenas Piotr Zemła.
Jak przypomina z kolei „Super Express”, w 2019 roku Dominice Tajner postawione zostały zarzuty dotyczące zaciągniętego kredytu. Czwarta małżonka Wiśniewskiego miała ubiegać się o finansowe wsparcie i przy tej okazji złożyła nieprawdziwe oraz nierzetelne oświadczenie o uzyskiwanych przez siebie dochodach. Pracownicy SKOK Wołomin mieli więc zostać przez nią celowo wprowadzeni w błąd w sprawie tego, komu dokładnie został udzielony kredyt, a grozi za to 10 lat pozbawienia wolności.
Padłam ofiarą pewnych działań nieprzyjemnych dla mnie
— stwierdziła w rozmowie z „Super Expressem”.
Reakcja skazanego
Michał Wiśniewski nie zgodził się z wyrokiem i zapowiedział już złożenie apelacji w tej sprawie. Artysta jest przekonany o swojej niewinności.
Większość moich planów runęła, nie wiem, co będzie dalej. Myslę, ze najlepszym lekarstwem jest czas, żeby to przetrawić. Jedno, co jest pewne - zarówno ja, jak i moja rodzina jesteśmy po tej samej stronie. Ten wyrok jest okropny, straszny. Ale z godnością zniosę odsiadkę, jeżeli będzie taka potrzeba, bo odsiadka za niewinność to trochę jak prześladowanie
— stwierdził Michał Wiśniewski.
Chciano nadać SKOK-owi Wołomin i całej aferze twarz, no to nadano. Ja nazywam się michał Wiśniewski i jestem niewinny
— oświadczył muzyk.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Fakt/Super Express/ludzie.fakt.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/669320-kulisy-skazania-wisniewskiego-jego-zony-stracily-majatek