Udana kasacja Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Śledczy złożyli ją ws. hejtera, który został kuriozalnie uniewinniony po tym, jak publicznie nawoływał do zabójstwa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Sąd Najwyższy uznał, że sprawa Marka M. wróci do ponownego rozpatrzenia – ustalił portal wPolityce.pl.
Marek M., czyli kreowana na męczennika „gwiazda” środowiska LGBT, dopuścił się swojego czynu w 2019 roku podczas „wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu”. Nawet pobieżna analiza nagrania „występu” Marka M. nie pozostawia złudzeń co do jego intencji. W mediach społecznościowych wciąż można zobaczyć jak Marek M. chwyta dmuchaną lalkę, na której „głowie” doczepiono wizerunek krakowskiego metropolity, a następnie, przy słowach piosenki „zabiłam go”, symuluje podcięcie gardła abp. Markowi Jędraszewskiemu. Unurzany w sztucznej krwi, hejter nawet nie kryje swojej nienawiści wobec duchownego. Wściekłość w oczach, gwałtowne ruchy i dzika satysfakcja w oczach Marka M. nie pozostawia złudzeń: drag queen nawołuje do morderstwa.
W lipcu 2022 roku prokuratura złożyła apelację.
Prokuratura zakwestionowała wydany wyrok wskazując, że Sąd orzekający w sprawie dokonał błędnych ustaleń faktycznych, a wyrażających się w mylnym, pozbawionym obiektywizmu oraz sprzecznym z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego uznaniu, że zgromadzony materiał dowodowy nie wskazuje, że podczas występu oskarżony Marek M. dopuścił się popełnienia przestępstwa, zaś jego zachowanie stanowiło jedynie wyraz dozwolonej twórczości artystycznej i wolności słowa
— informowała prokurator Aleksandra Skrzyniarz, ówczesna rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zdaniem prokuratury, sąd, wydając wyrok oparł się w zasadzie wyłącznie na relacji oskarżonego, który wskazywał, że nie chciał nawoływać do nienawiści, zaś jego zachowanie było jedynie reakcją na słowa arcybiskupa wypowiedziane 1 sierpnia 2019 r. podczas Mszy Świętej z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Relacja procesowa oskarżonego, zdaniem prokuratury, stanowiła wyłącznie przejaw przyjętej przez niego linii obrony, którą sąd błędnie uznał za prawdziwą
– podkreślała.
Udana kasacja
Po rozpoznaniu apelacji prokuratora wniesionej na niekorzyść oskarżonego, wyrokiem z dnia 15 grudnia 2022 r., Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy wskazany wyżej wyrok Sądu pierwszej instancji. W uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy w Poznaniu stwierdził, że choć umieszczenie wizerunku arcybiskupa na gołej, dmuchanej lalce faktycznie mogło wypełnić znamiona występku ściganego z oskarżenia prywatnego, to zagadnienie to winno być już przedmiotem odrębnego postępowania.
Od powyższego wyroku kasację złożył Prokurator Okręgowy w Warszawie. Wyrokowi Sądu Okręgowego w Poznaniu zarzucono rażące naruszenie prawa procesowego jakiego dopuścił się Sąd Okręgowy w Poznaniu, który wydał wyrok uniewinniający. Prokurator Okręgowy w Warszawie wskazał między innymi na rażące zaniechania w dokonaniu przez Sąd Okręgowy w Poznaniu wszechstronnej kontroli odwoławczej, także poza granicami zwyczajnego środka odwoławczego i podniesionymi zarzutami. Na skutek błędów popełnionych przez Sąd doszło do rażąco niesprawiedliwego utrzymania w mocy wyroku uniewinniającego, w sytuacji gdy poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, których Sąd nie kwestionował, wskazywały na realną możliwość popełnienia przez oskarżonego innego czynu zabronionego, a mianowicie znieważenia stypizowanego w art. 216 § 1 k.k.
– czytamy w komunikacie przesłanym portalowi wPolityce.pl przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Sąd Najwyższy, podzielił częściowo argumentację Prokuratury Okręgowej w Warszawie i uchylił zaskarżony wyrok do ponownego rozpoznania
– informuje Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/663481-news-nawolywal-by-zabic-abp-jedraszewskiego-decyzja-sn