Warszawski sąd okręgowy podzielił głośną sprawę korupcyjną tzw. grupy Sławomira Nowaka. Ze sprawy dotyczącej kwestii ukraińskich - na wniosek obrońców - wyłączono wątki dotyczące naszego kraju. To właśnie tego wątku najbardziej boją się byli polityczni mocodawcy Nowaka, z Donaldem Tuskiem na czele. Nie ma teższans, by jeszcze przed wyborami, Sławomirowi Nowakowi odczytany został fakt oskarżenia w sądzie.
Sąd postanowił uwzględnić wniosek o wyłączenie kilku wątków do odrębnego rozpoznania. W niniejszej sprawie można bowiem wyodrębnić kilka wątków przestępczego procederu. Zupełnie innym wątkiem są zarzuty postawione kilku osobom związane z udzielaniem korzyści majątkowej przez kilku oskarżonych (m.in. przez Dariusza K.). Także zupełnie innym wątkiem jest sprawa Heleny V., oskarżonej o fałszowanie dokumentów. W ocenie sądu należy dojść do przekonania, że łączność spraw nie ma charakteru bezwzględnego. Sprawy można więc rozłączyć. W kontekście „wątku ukraińskiego” będzie konieczne wykonanie przed sądem wielu różnorodnych czynności. Ich przeprowadzenie może zatamować postępowanie w innych wątkach osób, które nie mają z tym wątkiem nic wspólnego
– czytamy we fragmencie uzasadnienia sędzi Iwony Szymańskiej, który cytuje portal I.pl.
Jak dodała, w związku z tym „przeprowadzenie tych czynności spowoduje zatamowanie biegu postępowania w wątkach zupełnie niezależnych od wątku ukraińskiego”, dlatego zagwarantowanie oskarżonym możliwości rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie przemawia za takim rozdzieleniem sprawy.
Porażający akt oskarżenia
Były minister transportu Sławomir Nowak w grudniu 2021 r. został oskarżony o popełnienie 17 przestępstw o charakterze kryminalnym. W Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyło się kolejne posiedzenie organizacyjne w tej obszernej sprawie.
Według prokuratury, Nowak - jako szef Państwowej Służby Dróg Samochodowych Ukrawtodor - miał żądać i przyjmować korzyści majątkowe oraz obietnice takich korzyści w kwocie ponad 6,1 mln zł. W zamian miał wspierać określone podmioty w postępowaniach o udzielenie i realizację zamówień publicznych związanych z remontem dróg na Ukrainie.
Byłego ministra oskarżono również o pranie brudnych pieniędzy. Chodzi o blisko 8 mln zł. Oskarżenie dotyczy też okresu, kiedy Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska oraz ministra transportu i gospodarki morskiej. Według śledczych polityk miał przyjąć co najmniej 320 tys. zł łapówek w zamian za pomoc w uzyskaniu intratnych stanowisk i kontraktów w państwowych spółkach. Jest też oskarżony o przyjęcie 760 tys. zł łapówki za zorganizowanie spotkania przedstawicieli spółki deweloperskiej z władzami miasta Gdańska.
To właśnie te dwie grupy zarzutów zostały rozdzielone do odrębnych procesów.
Jednocześnie sąd umorzył - z uwagi na brak znamion czynu zabronionego - postępowanie wobec dwojga spośród 14 oskarżonych w całej sprawie, w tym wobec żony b. ministra transportu.
Kolejne posiedzenie organizacyjne - 9 października. Na rozpoznanie oczekują inne wnioski, m.in. o zwrot sprawy w wątkach ukraińskich do prokuratury.
To już pewne, że przed wyborami, Sławomirowi Nowakowi nie zostanie odczytany akt oskarżenia w sądzie. Sędzia wyznaczyła bowiem kolejne posiedzenia organizacyjne na 9 października, 27 października, 17 listopada i 13 grudnia.
PAP, I.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/663040-wlasciwy-proces-nowaka-nie-zacznie-sie-przed-wyborami