Czy w sprawie o zniesławienie można trafić do aresztu? Sędzia Magdalena Dobiecka - Woźniak z zielonogórskiego sądu rejonowego udowodniła, że tak! Wydała postanowienie o tymczasowym aresztowaniu kobiety, która stanęła przed jej sądem. Oskarżona spędziła ponad trzy tygodnie w otoczeniu kryminalistek, bo sędzi nie udało się powiadomić oskarżoną o fakcie, że wyznaczyła dla niej badania psychiatryczne. Ta szokująca historia nie skończyła się tylko na dramacie oskarżonej o zniesławienie kobiety. Portal wPolityce.pl ustalił, że sędzia Przemysław W. Radzik skierował wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej przeciwko sędzi.
CZYTAJ TAKŻE:UJAWNIAMY. Marika nie mogła liczyć na pomoc prawną. Znamy kulisy odmowy przyznania jej adwokata z urzędu
Przerażającą decyzję wobec poskarżonej o zniesławienie kobiety podjęła członkini skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”. Dotarliśmy do kulis sprawy oraz uzasadnienia słusznego wniosku o ukaranie bezdusznej sędzi.
Kontrowersyjne postanowienie
Do skandalu doszło w 2019 roku. W klasycznej sprawie o zniesławienie sędzia wydała postanowienie o przeprowadzeniu badań psychiatrycznych oskarżonej. O decyzji sądu próbowano poinformować kobietę, ale ta od trzech lat mieszkała w innym mieście. Próby okazały się nieskuteczne. Wreszcie policja ustaliła właściwy adres kobiety. Niestety, oskarżona nie odebrała korespondencji. W kwietniu 2019 roku roku sędzia Dobiecka-Woźniak zdecydowała się na środek zapobiegawczy w postaci umieszczenia oskarżonej w areszcie tymczasowym. Kobieta została zatrzymana i umieszczona w areszcie. Sędzia uznała, że oskarżona ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Nic takiego jednak nie zaistniało! Zażaleniem zrozpaczonej kobiety zajął się Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, który uchylił areszt i wytknął sędzi pochopność jej decyzji.
Rację ma natomiast skarżąca zarzucając Sądowi Rejonowemu (sędzi Dobieckiej Woźniak - red.) dowolność w zakresie jego ustaleń, że oskarżona ukrywa się przed organami wymiaru, albowiem nie sprawia się na wyznaczone terminy badań
– czytamy w surowej ocenie sądu okręgowego, który uchylił kuriozalna decyzję sędzi z „Iustitii”.
Szokujące wnioski
Sędzia Przemysław W. Radzik, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, który wnikliwie przeanalizował akta sprawy, doszedł do kolejnych niepokojących wniosków, które obnażają decyzję sędzi. Z analizy akt wynika bowiem, że oskarżona ani razu nie została prawidłowo wezwana na terminy wyznaczonych badań psychiatrycznych. Te uchybienia miały jednak swój groźny skutek. Oskarżona spędziła 25 dni w areszcie śledczym! Jak skończyła się sprawa kobiety? Sąd musiał ją umorzyć z powodu przedawnienia, a badań nie przeprowadzono!
We wniosku rzecznika dyscyplinarnego znalazło się zdanie ważne zdanie dotyczące bezduszności sędzi z Zielonej Góry.
Tego typu zachowanie obwinionej (sędzi - red.), wymierzone w samą istotę porządku prawnego, charakteryzowało się wyjątkowo wysokim stopniem szkodliwości społecznej. Skutkowało w rezultacie bezprawnym pozbawieniem człowieka wolności, przy czym, jak wskazał Sąd Okręgowy w Zielonej Górze (który ostatecznie uchylił postanowienie o areszcie dla kobiety - red.) w uzasadnieniu postanowienia uchylającego stosowanie tymczasowego aresztowania, nie zaszły w sprawie podstawy do przyjęcia, że faktycznie ujawniła się przesłanka szczególna z art. 258 § 1 pkt 1 kpk, która stanowiła podstawę zastosowania (…) tymczasowego aresztowania, a przestępstwa zarzucane oskarżonej groziły zagrożone były wyłącznie karami grzywny lub ograniczenia wolności (…).
– czytamy w uzasadnieniu sędziego Przemysława W. Radzika, do którego fragmentów dotarł portal wPolityce.pl.
Obwiniona, jako funkcjonariusz publiczny w oczywisty sposób przekroczyła swoje uprawnienia, w sytuacji działania na szkodę interesu publicznego (…). Takie zachowanie podważa autorytet do sądów jako organów obiektywnie i bezstronnie wymierzających sprawiedliwość. Dążąc w sposób bezwzględny do przeprowadzenia badań psychiatrycznych wobec oskarżonej, obwiniona równocześnie nie zachowywała standardów pracy jakich można oczekiwać od sędziego (…)
– przekonuje zastępca rzecznika dyscyplinarnego.
Historia z Zielonej Góry poraża tym bardziej, że w sytuacji oskarżonej wtrąconej do aresztu, może się znaleźć każdy z nas. Bezduszność sądu i automatyczność działań może skończyć się tragedią. Tak było z Mariką, 21 - letnią studentką, która po szarpaninie z aktywistką LGBT trafiła do więzienia i tam spędziła ostatni rok. W tej sprawie zadziałała zła wola i sędzia, która chciała „wychowywać” kobietę w zakładzie karnym.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/657715-news-sedzia-z-iustitii-zamknela-niewinna-kobiete-w-areszcie