W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszczęto śledztwo (prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko), które ma wyjaśnić dlaczego, u uchyłku rządów PO-PSL, szeroko otworzono wrota przed rosyjskim węglem. Tygodnik „Sieci” i portal wPolityce.pl już jesienią ubiegłego roku wpadły na ważny trop w tej aferze. Chodzi o tajemniczą ustawę „węglową”, która we wrześniu 2014 roku trafiła do Sejmu za sprawą Platformy Obywatelskiej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ten wątek, także może być badany przez stołecznych śledczy. Po naszych publikacjach politycy Zjednoczonej Prawicy domagali się komisji śledczej w sprawie nowelizacji, która miała ogromny wpływ na polski rynek energetyczny i o której jednoznacznie zeznawał (w 2018 roku) wspólnik Marka Falenty - Marcin W.
CZYTAJ TAKŻE:Solidarna Polska chce wyjaśnień od Tuska ws. ustaleń „Sieci”: Czy mamy do czynienia z korupcją w zamian za ustawę?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Tajemnica reklamówki. „O co naprawdę chodziło w rzekomym fakcie przekazania korzyści majątkowej synowi Donalda Tuska?”
Plan Marka F., który wyłania się z zeznań Marcina W. był następujący. „Ciech”, tuż przed przejęciem go przez Jana Kulczyka, miał wejść w poważny deal ze SkładamiWęgla.pl prowadzonymi przez F. W grę wchodził kontrakt na nawet milion ton węgla rocznie. Szkopuł w tym, że węgiel miał być pochodzenia rosyjskiego. Na to, oficjalnie, wciąż jeszcze państwowy „Ciech”, nie mógłby pójść. Po prywatyzacji, tak uważa „wiarygodny” dla Tuska świadek Marcin W., też byłyby z tym problemy. Ale SkładyWęgla.pl, to firma polska, która w 2014 roku miała wejść na giełdę.
Przywiezienie takiej ilości węgla trwa miesiące. Chodzi o zapisy ustawy o imporcie węgla, która powstała według Marka F. pod nasz kontrakt i która mówi, że w Polsce nie będzie można korzystać z węgla o określonej wysokości zasiarczania. Chodzi o to, że rosyjski węgiel nie zawierał zasiarczenia, a polski tak (…). Wszystko dopięte jak zdecydowałem się na przekazanie tej łapówki, którą odebrał Michał Tusk. Transakcja nie została dopięta w tym sensie, że nie została zawarta z uwagi na to co wspomniałem, czyli moje zatrzymanie i niewejście SkładówWęgla.pl na giełdę
– zeznał w 2018 roku Marcin. W.
Potrzebna ustawa?
O jakiej ustawie mówił człowiek, który miał rzekomo domykać korupcyjny układ? Z naszych ustaleń wynika, że chodzić tu może o nowelizację ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Ustawa, w teorii, miała blokować węgiel niskiej jakości, który trafiał do Polski z różnych części świata, także z Rosji. Nowelizacja nie powinna budzić żadnych zastrzeżeń. W uzasadnieniu do poselskiego projektu nowelizacji czytamy m.in., że „pomimo znacznych zapasów wydobytego węgla, Polska importuje ten surowiec, w szczególności z Federacji Rosyjskiej”.
Warto prześledzić jej sejmowe losy i fakt, że problem z nowelizacją polega na tym, iż podobnie jak mówił w zeznaniach Marcin W., węgiel spełniający wysokie normy, to właśnie węgiel rosyjski. Poprzez bliskość dostawy, jest on dodatkowo konkurencyjny cenowo z węglem (o zgodnych z nowelizacją parametrach) sprowadzanych z innych stron świata.
Szybka ścieżka
Zmiany prawne zaproponowana przez Platformę Obywatelską błyskawicznie przeszły przez Sejm. Nowelizacja do parlamentu trafiła bowiem 12 września 2014, a prezydent Bronisław Komorowski podpisał ją już 14 października tego samego roku. Za ustawą głosowali niemal wszyscy obecni na posiedzeniu posłowie. Ustawa weszła w życie już 4 miesiące po zatrzymaniu Marcina W. i po końcu snów o potędze SkładówWęgla.pl. W czerwcu 2014 roku wspólnik Falenty trafił do aresztu, tego samego miesiąca holding Kulczyka przejął „Ciech”. Donald Tusk kilka dni przed tym, gdy nowelizacja trafiła do Sejmu, złożył dymisję, by zająć się brukselskimi zaszczytami. Prokuratura Krajowa przekonuje dziś, że Jan Kulczyka powinien zapłacić za tę firmę 52 miliony złotych więcej. Kilku urzędników ministerstwa skarbu za rządów Donalda Tuska usłyszało poważne zarzuty związane z tą transakcją.
Sprawa ustawy „węglowej” może zainteresować dziś śledczych, którzy, jak wczoraj poinformował portal tvp.info, zajmują się sprawą przekroczenia uprawnień przez Donalda Tuska, z doniesienia Marka Falenty. Z naszych informacji wynika, że sprawa jest na bardzo wstępnym etapie i dopiero ustalany jest plan postępowania prokuratorskiego. Niewykluczone, że śledczy będą też badać wątek tajemniczej ustawy, którą opisał tygodnik Sieci i portal wPolityce.pl.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/644063-nasz-news-tajemnicza-ustawa-i-weglowe-sledztwo-mamy-trop