Lansowana przez opozycję i jej media teza o rzekomych związkach europosłów PiS z Katargate nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Portal wPolityce.pl ustalił, że belgijscy prokuratorzy, na żadnym etapie dochodzenia ws. Evy Kaili, nie występowali do polskich śledczych. Naszą informację potwierdziliśmy w Prokuraturze Krajowej.
Śledztwo ws. korupcji w Europarlamencie trwa już od wielu miesięcy, a zatrzymanie Evy Kaili i jej krewnych było jedynie zwieńczeniem tylko jednego z etapów dochodzenia. Jest oczywistym, że prokuratorzy pracowali już wcześniej nad sprawą, ale wątku polskiego nie odnaleźli. Tak, już wczoraj informowały media. Nam udało się ustalić, że Belgowie nie występowali do polskich organów ścigania o jakąkolwiek pomoc w śledztwie. To koronny dowód na fakt, że na dotychczasowym etapie dochodzenia, nie ma mowy o tzw. polskim wątku. Gdyby ów istniał, to belgijskie organy ścigania już zapewne wcześniej poprosiłyby o pomoc polską prokuraturę. Nie tylko. W grę wchodziłyby też organy fiskalne i administracyjne, które mogłyby pomóc zagranicznym śledczym i które posiadają dostęp do danych. Te, szczególnie w kwestii przepływów bankowych i podatkowych mogłyby bardzo pomóc prokuraturze prowadzącej sprawę.
Czego boi się opozycja?
Czy to oznacza, że w toku tego dochodzenia, wątek polski się nie pojawi? Tego oczywiście nie wiemy. Z ustaleń zagranicznych mediów wynika, że sprawa jest rozwojowa i być może, zaistnieją w niej wątki dotyczące Polaków. Zastanawia jednak wyjątkowe wzmożenie opozycyjnych mediów oraz polityków opozycji, których narracja wskazywać ma na rzekomy udział w sprawie europosłów Prawa i Sprawiedliwości. Może chodzi o taktykę zaciemniającą. Związki eurodeputowanych polskiej opozycji z ludźmi, którzy są dzisiaj podejrzani i podejrzewani o przyjmowanie łapówek z Kataru, są oczywiste. Pytanie brzmi, czy łączą ich też korupcyjne przekręty.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/631887-news-mamy-dowod-na-to-ze-nie-ma-polskiego-watku-ws-kaili