O tym, że opozycyjne media lubią korzystać z podejrzanych źródeł zdążyliśmy się przyzwyczaić. W tekstach „Newsweeka”, czy „Gazety Wyborczej” gościli już tacy „eksperci”, jak Zbigniew Stonoga, czy Jakub R., król warszawskiego przekrętu reprywatyzacyjnego. Tym razem do jednej z debat zaproszono zawieszoną prokurator Ewę Wrzosek, której szczecińska prokuratura chce postawić zarzuty dotyczące procederu przekazywania tajnych informacji ze śledztwa w ręce bliskiego współpracownika Rafała Trzaskowskiego.
O czym debatowała kontrowersyjne prokurator, która jest podejrzewana (nie jest jeszcze formalnie podejrzana) o poważne przestępstwo, które, jeśli się potwierdzi, całkowicie wyeliminuje ją z zawodu? Oczywiście o „praworządności”. Temat musiał wyjątkowo pasować pani prokurator, gdyż dotyczył jej największej obsesji, czyli polityki Zbigniewa Ziobry.
Prokurator Ewa Wrzosek, z którą minister sprawiedliwości walczy od kilku lat, m.in. za jej śledztwo w sprawie wyborów kopertowych, zwróciła uwagę na narzędzia, jakimi Ziobro dysponuje: prokuraturą, którą traktuje instrumentalnie, ale też Pegasusem, który umożliwia nielegalną inwigilację
– czytamy w relacji z debaty „Newsweeka”.
Aleksandra Pawlicka pytała czy to jest as w rękawie, który ma Ziobro? Wszystkie teczki, sprawy, które są schowane u niego w szafie, wstrzymywane śledztwa dotyczące polityków Zjednoczonej Prawicy. —To nie jest tak, że on musi mieć te teczki. On te teczki może wytworzyć, jeżeli takie będzie zapotrzebowanie polityczne.– powiedziała prokurator Wrzosek
– informuje newsweek.pl.
Prokurator Ewa Wrzosek, której możliwy proceder ujawniła Prokuratura Regionalna w Szczecinie:Prokurator Ewa W. podejrzewana o przekazanie Trzaskowskiemu informacji ze śledztwa ws. wypadku autobusu zarzucała Prokuratorowi Generalnemu i innym śledczym, ze ci popełnili przestępstwo. Zapowiedziała też, że jej środowisko (polityczne też?) zamierza przeprowadzić stosowny odwet. W jej przypadku warto być jednak nieco bardziej powściągliwym, ale Wrzosek przyzwyczaiła nas do produkowania oskarżeń, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego.
Ci państwo dopuszczają się różnego rodzaju czynów zabronionych, które podlegają realnej ocenie prawno-karnej i rodzą realne konsekwencje karne. Ja rozumiem, że my jakoś założyliśmy, że teraz niczego się nie da tego rozliczyć, ale to nie zniknie. To jest i to będzie kiedyś rozliczone (…). To są realne odpowiedzialności karne, które grożą Zbigniewowi Ziobrze, mówię to z pełną odpowiedzialnością i osobom, które go otaczają (…). Lata 2005- 2007 się nie powtórzą, w sensie takim, że nie będzie rozliczeń (…)
– mówiła egzaltowanym tonem prokurator Wrzosek.
Pani prokurator ma wielką chęć wsadzania do więzień, rozliczania i karania tych polityków i prokuratorów, którzy jej nie pasują lub tych, którzy rozliczają dzisiaj ją samą. Ta żądza zemsty jest widoczna w niemal każdym jej wpisie w mediach społecznościowych, czy występach publicznych. Szkopuł w tym, że te oskarżenia rzucane są na prawo i lewo, a dowodów, które miałyby poprzeć jej rewelacje, nie ma lub są dobrze zakamuflowane. Szokuje jednak, że będąc podejrzewaną o bardzo poważne przestępstwo, sama oskarża innych i staje się „ekspertką” od praworządności. No chyba, że mamy do czynienia z taktyką procesową. Z obroną przez atak. Tych nie powstydziłby się inny „ekspert” „Newsweeka” - Zbigniew Stonoga.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/626097-taktyka-procesowa-wrzosek-jako-ekspert-od-praworzadnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.