Krzysztof K. nożownik, który ciężko ranił kierowcę biskupa Roberta Chrząszcza, nie był wcześniej karany ani notowany. Wiadomo, że w czasie zatrzymania był kompletnie pijany, a wstępną przyczyną brutalnego ataku miała być sprzeczka z kierowcą biskupa. Pyskówka miała dotyczyć sposobu zaparkowania samochodu biskupa przed kościołem pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Myślenicach.
CZYTAJ TAKŻE: Atak na kierowcę biskupa Roberta Chrząszcza! Mężczyzna w poważnym stanie trafił do szpitala. Zatrzymano potencjalnego sprawcę
Stan ciężko rannego kierowcy jest obecnie stabilny. Jak informuje portal TVP.INFO napastnik w momencie swojego brutalnego ataku miał być pijany. Zadał swojej ofierze kilka ciosów w głowę i klatkę piersiową. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Po jego zatrzymaniu okazało się, że miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Ze wstępnych informacji wynika, że Krzysztof K. nie znał mężczyzny, którego zaatakował. Jak informuje RMF.FM, jednym z powodów miała być sprzeczka z kierowcą biskupa. Napastnik miał mu zarzucać, że ten nieprawidłowo zaparkował samochód pod kościołem. Krzysztofa K. ujął policjant, który wracał za służby. Sprawca napaści szedł ulicą i znajdował się w odległości dwóch kilometrów od miejsca ataku.
Na razie nie przedstawiono agresorowi zarzutów prokuratorskich. Musi najpierw wytrzeźwieć.
Kierowca bp. Roberta Chrząszcza jest otoczony opieką w szpitalu w Myślenicach. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Dziękujemy Ratownikom, Lekarzom i Policji za sprawne i życzliwe działanie. Dziękujemy też za wszystkie modlitwy za pana Sławomira i prosimy o dalsze modlitewne wsparcie
– czytamy na stronie Archidiecezji Krakowskiej.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/621999-nozownik-z-myslenic-nie-byl-wczesniej-notowany-i-karany