Sąd umorzył postępowanie ws. Jana Śpiewaka, którego prezydent Krakowa Jacek Majchrowski oskarżył o zniesławienie w zamieszczonym w internecie filmie. Sąd uznał, że mogło dojść do znieważenia funkcjonariusza publicznego, a wtedy sprawą powinna zająć się prokuratura.
Sąd merytorycznie nie odnosi się do tego, czy zarzuty są słuszne, a linia obrony właściwa ani do tego, jaki merytorycznie powinien zapaść wyrok
— uzasadnił sędzia Łukasz Sajdak. Jak wskazał, sąd „wyczerpał swoje możliwości i nie może już dalej prowadzić postępowania dowodowego, bo uznał, że sprawa należy do kategorii publiczno-skargowych i powinna być prowadzona przez organ prokuratorski”.
Z tego powodu postępowanie zostało umorzone
— podkreślił sędzia.
W uzasadnieniu do wyroku zaznaczył, że zarzut stawiany przez Śpiewaka w filmie, który stał się przedmiotem sporu aktywisty z prezydentem miasta, nie dotyczył Majchrowskiego jako osoby fizycznej, ale właśnie jako funkcjonariusza publicznego.
A w takiej sytuacji należy przyjąć, że pan Jacek Majchrowski powinien korzystać z ochrony przysługującej funkcjonariuszom publicznym
— dodał sędzia.
Proces Śpiewaka
Proces Śpiewaka przed krakowskim sądem rejonowym rozpoczął się pod koniec listopada ub.r. Prywatnym aktem oskarżenia działacz został pozwany z art. 212 kodeksu karnego, mówiącego o tym, że kto pomawia osobę, grupę osób lub instytucję o postępowanie mogące narazić utratę zaufania, ten podlega karze grzywny lub ograniczenia wolności. Jeżeli zniesławienie następuje za pośrednictwem środków masowego przekazu, to sprawcy grozi do roku pozbawienia wolności.
Aktywista od początku tłumaczył, że film ten jedynie przedstawiał informacje zebrane na podstawie ciężkiej pracy krakowskich dziennikarzy.
Autor filmu - jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami - cieszy się z decyzji, jaką podjął we wtorek sąd.
Jeśli pan prezydent uważa, że uraziłem cześć pana prezydenta, to niech złoży zawiadomienie do prokuratury
— przyznał Jan Śpiewak.
Obrońca aktywisty adw. Krzysztof Nowiński ocenił, że jest to „bardzo dobre orzeczenie, bo ono broni aktywistów przed prywatną wendetą urzędników; utrudnia politykom i urzędnikom drogę do kierowania prywatnych aktów oskarżenia, które bardzo często są formą nękania aktywistów”. Ponadto obrońca ocenił , że w opublikowanym filmie nie padło ani jedno słowo, które mogłoby zostać uznane za obelżywe, a sam działacz jedynie „wskazał, że polityczną odpowiedzialność za to, iż w Krakowie wybuchają afery, ponosi prezydent tego miasta”.
Z kolei Majchrowski przyznał, że miał nadzieję, iż „sprawa dzisiaj się skończy i będzie już po wszystkim”.
Sąd powiedział (…), że moja osoba jako prezydenta powinna podlegać większej ochronie i w związku z powyższym będzie sprawa karna z udziałem prokuratora
— podsumował.
Wideo „Największe krakowskie afery” ukazało się w internecie na początku ub.r., po pożarze miejskiego archiwum w Krakowie. W 19-minutowym filmie Śpiewak opisuje m. in pożar miejskiego archiwum w Krakowie. Wypowiedzi aktywisty przeplatają sceny z „Psów”.
Wygrałem sprawę z Majchrowskim!
— napisał na Twitterze Jan Śpiewak.
Sąd powiedział stop prywatnej wendecie Majchrowskiego za pomocą prywatnych aktów oskarżenia. Mam nadzieje, ze to będzie przykład dla innych sądów
— podkreślił.
Śpiewak odniósł się też do tego, że limuzyna, którą na proces przyjechał Majchrowski, została wpuszczona na parking pracowników sądu.
To jest naprawdę gruby skandal, że na parking dostępny tylko dla pracowników SĄDU wjeżdża prezydent Krakowa a następnie wchodzi wejściem dla pracowników, żeby uniknąć mieszkańców. Prywatny folwark Majchrowskiego obejmuje nawet obszar Sądu Rejonowego. Prezes sądu do dymisji!!
— zaznaczył.
tkwl/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/601770-spiewak-wygralem-sprawe-z-majchrowskim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.