Państwowa Komisja ds. Pedofilii nie będzie bezczynna i zajmie się sprawą byłego trenera szkoły sportowej z Łomianek - powiedziała wiceprzewodnicząca tej komisji Barbara Chrobak. „Po przeczytaniu tekstu dziękowałam Bogu, że moja córka nie musiała przez coś takiego przechodzić” - dodała.
CZYTAJ TAKŻE: Wstrząsające wyniki raportu komisji ds. pedofilii. Elżanowska: Właściwie nie było strony, która dbałaby o dobro dziecka
W obszernej publikacji dziennikarze wp.pl ujawnili w czwartek relacje kilkunastu koszykarek, które oskarżają znanego trenera o znęcanie się psychiczne. Z zeznań tych wynika, że szkoleniowiec miał też dopuszczać się molestowania seksualnego. Chodzi o byłe uczennice Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach. Trener odpowiadając na pytania portalu stanowczo zaprzeczył oskarżeniom.
Do tych doniesień w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniosła się wiceprzewodnicząca Państwowej Komisji ds. Pedofilii Barbara Chrobak. Zapewniła, że komisja „zajmie się tą sprawą i nie będzie bezczynna wobec takich czynów”.
Ofiarami w tym przypadku mogły też być dziewczynki poniżej 15. roku życia, dlatego ta sprawa będzie w zainteresowaniu komisji. Zwrócimy się do prokuratury, czy prowadzone jest w tej sprawie postępowanie, jakie czynności są prowadzone i czy pokrzywdzone miały poniżej 15 lat
— powiedziała.
„Trenerzy często spełniają rolę drugich rodziców”
Chrobak nie wykluczyła, że jeżeli w tej sprawie nie jest prowadzone żadne postępowanie to komisja zgodnie z uprawnieniami skieruje do prokuratury zawiadomienie.
Tam gdzie ofiarami są dzieci, tam jest komisja
— dodała.
Po przeczytaniu tego tekstu dziękowałam Bogu, że moja córka, która trenowała piłkę ręczną, nie musiała przez coś takiego przechodzić. Współczuję tym dzieciom i ich rodzicom, którzy zawierzyli trenerom oddając dzieci pod ich opiekę
— mówiła Chrobak.
Zaznaczyła też, że przypadek opisany przez portal nie jest odosobniony.
To jest bardzo duży problem. My w Komisji również mamy przypadki dotyczące trenerów. A trenerzy często spełniają rolę drugich rodziców
— wskazała.
„Wszyscy widzieli, lecz nikt nie reagował”
Wiceprzewodnicząca Komisji zwróciła uwagę, że ofiary molestowania przez trenerów często ujawniają bolesną prawdę dopiero po wielu latach.
Dzieci uprawiające sport nie mają odwagi powiedzieć o takich sytuacjach, bo trener nie weźmie ich wtedy do drużyny i nie będą mogły trenować. Pamiętajmy, że dla tych dzieci sport, to nie tylko ich hobby, pasja, to jest cel życiowy
— powiedziała Chrobak.
Z publikacji wp.pl wynika, że o przypadkach przemocy psychicznej lub molestowania przez trenera opowiedziało 16 kobiet, z których dwie poprosiły później o niecytowanie ich wypowiedzi.
Często wybierał dziewczyny z rozbitych rodzin. Niszczył psychicznie przez lata, były też przypadki molestowania seksualnego. Wszyscy widzieli, lecz nikt nie reagował. Panicznie się bałyśmy. Czas przerwać milczenie, żeby nikogo już nie skrzywdził
— podaje portal cytując byłe uczennice.
Szokujące słowa trenera
W artykule podano, że trener miał wyzywać i poniżać zawodniczki, doprowadzając je do płaczu.
„Macie zap…..ć, nic lepszego was w życiu nie czeka!”, „Nikt was nie zechce! Jesteście grubymi świniami”, „Jesteś zerem! Nikim! I nic nie potrafisz!”, „Wyp……j z tej drużyny, „Macie łapać piłkę w dwie ręce, bo chłopak lubi, jak się łapie w dwie, nie w jedną
— to niektóre ze słów, które trener miał wypowiadać do uczennic. Z relacji jednej z zawodniczek wynika, że mężczyzna molestował ją podczas międzynarodowego turnieju, wkładając jej rękę pod koszulkę i ocierając o piersi.
W odpowiedzi pisemnej na pytania portalu trener zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom uczennic. Na pytanie o molestowanie uczennicy odparł:
Kategorycznie zaprzeczam takiemu oskarżeniu. Nigdy nie było takiej sytuacji, to kolejne obrzydliwe kłamstwo.
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/563922-skandal-w-szkole-w-lomiankach-sa-oskarzenia-o-molestowanie