Był „informatorem” „Gazety Wybiorczej” i „Radia Zet”, ale zdaniem prokuratury i z ustaleń, o których jako pierwszy informował portal wPolityce.pl, to zwykły krętacz, który „sensacyjne” opowieści o b. marszałku Kuchcińskim zwyczajnie sobie wymyślił. Mowa o Wojciechu J., którego służby zatrzymały dziś w sprawie m.in. fałszywego oskarżenia byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty składania fałszywych zeznań i oskarżeń.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Seksafera w Sejmie? Informator Radia Zet domagał się pieniędzy od CBA. Kulisy tajemniczego spotkania w elbląskim parku
Jak przekazała PAP prokuratura, zatrzymania dokonali funkcjonariusze ABW na polecenie śledczych. Po doprowadzaniu do prokuratury zatrzymany ma usłyszeć zarzuty popełnienia szeregu przestępstw.
Składania fałszywych zeznań mających służyć za dowód w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, fałszywego oskarżenia byłego szefa CBA oraz Dyrektora Biura Kadr i Szkolenia, fałszywego oskarżenia posła na Sejm RP o popełnienie czynu polegającego na obiecaniu korzyści osobistej zatrzymanemu Wojciechowi J., a także złożenia fałszywych zeznań, co do wejścia przez niego w posiadanie nagrań z podkarpackiego domu publicznego mających rzekomo dotyczyć byłego marszałka Sejmu RP, czym fałszywie oskarżył go o popełnienie przestępstwa
– informuje Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Opowieści w reportażu
Pozostałe zarzuty, które śledczy chcą postawić Wojciechowi J., dotyczą ujawnienia kilkudziesięciu informacji o zrealizowanych przez CBA czynnościach operacyjnych. Decyzję o ewentualnym zastosowaniu środków zapobiegawczych, prokuratorzy podejmą po przesłuchaniu zatrzymanego.
Chodzi o głośną sprawę byłego agenta CBA, który w kwietniu 2019 r. w reportażu TVN twierdził, że w Biurze zatuszowano skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS z Podkarpacia. Jak donosiły media, tym politykiem był marszałek Sejmu Marek Kuchciński, który miał utrzymywać kontakty seksualne z nieletnią prostytutką pochodzenia ukraińskiego.
W reportażu b. agent mówił, że był zaangażowany w sprawę „zbierania haków” na byłego szefa CBA Pawła Wojtunika. Powiedział, że ponieważ nie było oficjalnej rejestracji takiej sprawy w Biurze, musiał prowadzić swoje działania, „przypinając” je do innych trwających śledztw. J. - według materiału TVN24 - nie znalazł żadnych nieprawidłowości, które mogłyby obciążyć Wojtunika, ale poprzez swoje źródła miał uzyskać informację o kontaktach seksualnych wysokiej rangi polityka PiS z nieletnią Ukrainką, pracującą jako prostytutka oraz nagranie wideo takiego spotkania. Według J. dysk z tym nagraniem zginął z jego szafy pancernej w CBA, gdy usunięto go ze służby.
Zawiadomienie o przestępstwie
Po emisji materiału Marek Kuchciński złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W połowie kwietnia 2019 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie fałszywego oskarżenia marszałka Sejmu. Śledczy przesłuchali w tej sprawie Wojciecha J. W związku z m.in. tymi zeznaniami i wyłączonymi materiałami, postępowanie wszczęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Sam J. wcześniej zawiadomił o przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez obecnego szefa CBA. Z kolei zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Warszawie przeciw J. złożyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zawiadomienie dotyczy popełnienia przez niego przestępstw poświadczenia nieprawdy i złożenia zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie.
Ustalenia wPolityce.pl
Dzisiejsze zatrzymanie i zarzuty potwierdzają informacje portalu wPolityce.pl, który konsekwentnie obnażał narrację Wojciecha J., a nasze ustalenia pozwoliły na podważenie jego rewelacji. W 2019 roku portal wPolityce.pl dotarł do nowych informacji dotyczących Wojciecha J., byłego funkcjonariusza CBA, którego niektóre media kreowały wtedy na „ostatniego sprawiedliwego”. Mężczyzna twierdził, że kierownictwo CBA rzekomo zatuszowało seksaferę z udziałem polityków Prawa i Sprawiedliwości. Ujawniliśmy jednak, że funkcjonariusz mógł domagać się gratyfikacji za to, że będzie milczał w sprawie. To nie koniec. Jaka była jego cena? Z naszych ustaleń wynikało, że liczył na stanowisko kierownicze w MSW lub pieniądze. Spore pieniądze. Z kolei za tajemniczym „posiadaczem” sekstaśmy i jednocześnie jednym ze źródeł informacji dla Wojciecha J. stać może Daniel S. - były policjant zamieszany w szemrane interesy związane z prostytucją i aferą podkarpacką.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/558512-falszywie-oskarzyl-kuchcinskiego-trafil-w-rece-abw