Milionowe łapówki, skrytki w meblach, fikcyjne testamenty, tajne notesy, trefne komórki i oczekiwanie na zmianę władzy w Polsce - system, który wraz z wspólnikami stworzył były minister rządu Donalda Tuska, to gotowy scenariusz na film sensacyjny. Prokuratura Okręgowa w Warszawie ujawniła dziś kierunki śledztwa i część materiału dowodowego. Ustalenia są miażdżące dla linii obrony byłego szefa Ukrawtodoru.
CZYTAJ TAKŻE: Sąd ostatecznie odrzucił zażalenia prokuratury w sprawie Nowaka. Postanowienie o kaucji zamiast aresztu jest prawomocne
Okazuje się, że szajka Nowaka prowadziła specjalną buchalterię, czyli notes, w którym rejestrowano łapówkarski interes.
Notatnik z zapiskami, buchalteria prowadzona była w ramach ich działalności. Znalazł się tam wykaz ilościowy przyjętych kwot gotówki. Biegły nie miał wątpliwości i sformułował wniosek, że dowodowe zapisy odręczne zostały nakreślone przez Sławomira N. W aktach sprawy znajdują się raporty ukraińskiej służby audytowej. 4 z 5 inwestycji zakończyły się fiaskiem w efekcie nieprawidłowego wydatkowania pieniędzy na ten cel
– mówił dziś Mariusz Dubowski, Prokurator Okręgowy w Warszawie, która prowadzi żmudne i drobiazgowe śledztwo.
To jednak nie koniec. W skrytkach meblowych, w mieszkaniach, które należały do osób związanych z Nowakiem i w których znaleziono duże kwoty pochodzące rzekomo z łapówek, znaleziono ślady genetyczne byłego ministra w rządzie Donalda Tuska.
Zarzuty prokuratorskie
Prokurator Okręgowy w Warszawie potwierdził, że Sławomir Nowak, będąc szefem Ukrawtodoru, wykorzystał funkcję do przyjmowania korzyści majątkowych w zw. z budową dróg na Ukrainie i obsługą autostrad. Odnotowano zorganizowany proceder prania brudnych pieniędzy o charakterze międzynarodowym. 15 podejrzanych znalazło się w orbicie śledztwa. Zabezpieczono majątek w wys. 4 milionów złotych. Odzyskano gotówkę w kwocie 4,2 mln. zł. Śledztwo jest prowadzone intensywnie i wielokierunkowo. Potwierdził to Sąd Apelacyjny, stwierdzając, że śledztwo jest prowadzone dynamiczne
– relacjonował dziś prokurator Dubowski.
Jesienią 2019 roku na mocy porozumienia Prokuratora Generalnego. i jego ukraińskiego odpowiednika powołano zespół dochodzeniowo-śledczy. Przeprowadzono 4 realizacje. W połowie sierpnia 2020 przeprowadzono czynność, w ramach której odzyskano ponad 4 miliony złotych pochodzących z przestępstwa. Przedstawiono 17 zarzutów, w tym założenie i kierowanie zorganizowanej grupy przestępczej, przyjęcie korzyści 6,5 miliona zł., płatna protekcja, żądanie korzyści majątkowych. Ujawniony nowy materiał dowodowych pozwolił na zmianę zarzutów i uzupełnił je o kwotę 1,5 mln. zł.
– mówił dziś Prokurator Okręgowy w Warszawie.
Prokuratura poinformowała też, że obciążające zeznania złożyli najbliżsi współpracownicy Nowaka. Kluczowe okazały się zeznania Jacka P. - prawej ręki byłego ministra w rządzie Donalda Tuska. Wskazała, że z wyjaśnień Jacka P. prokuratura dowiedziała się, że Sławomir N. miał przyjmować łapówki w formie ryczałtu rocznego.
A to jednym razem w formie gotówki, innym razem w formie rzeczowych prezentów. Ustalono również, że sposobem przyjmowania korzyści majątkowych było zawyżenie wynagrodzenia menadżerskiego, które Jacek P. otrzymywał w ramach działalności w PKN Orlen
– tłumaczył Prokurator Okręgowy w Warszawie.
Ponadto członkowie grupy czynili pewnego rodzaju zabiegi obliczone na to, aby ich przestępcza działalność nie była wykryta. M.in. Sławomir N. nabył telefon, który nigdy przedtem nie logował się na żadnej stacji przekaźnikowej BTS, wyposażył go w prepaidową kartę SIM na Ukrainie, karta ta nie była rejestrowana na żadną osobę. Tak skonfigurowany zestaw przekazał współpodejrzanemu Jackowi P. z pouczeniem, że ma korzystać z niego za pośrednictwem sieci Wi-Fi i nawiązywać z nim połączenia jedynie za pośrednictwem komunikatorów internetowych. W ramach tak prowadzonej korespondencji uzgadniano kwestie dysponowania pieniędzmi pochodzących z łapówek
– wyjawił prokurator Dubowski.
Z wyjaśnień Jacka P. dowiadujemy się, ze Sławomir N przyjmował ryczałtem łapówki. Członkowie czynili zabiegi, by ich działalność przestępcza nie została wykryta. Udało się ustalić, że Sławomir N. nabywał rozmaite składniki majątkowe, które formalnie były nabywane przez Jacka P., ale właścicielem był Sławomir N. Chodzi o nieruchomości, samochód, dzieła sztuki
– wyliczał prokurator Dubowski.
Prokuratura ustaliła, że Sławomir N. wpłynął na Jacka P., by ten sporządził testament, w którym przekazuje ten majątek na syna Sławomira N. W aktach sprawy znajdują się wyjaśnienia, z której wynika, że członkowie grupy przestępczej snuli wizje rozwoju swojego procederu uzależnioną od sytuacji politycznej w Polsce.
Zdaniem Prokuratora Okręgowego w Warszawie niezwłocznie po zakończeniu postępowania, do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko Sławomirowi N.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/557454-prokuratura-ujawnia-szokujaca-skale-przekretow-nowaka