Przed warszawskim sądem okręgowym rozpoczęła się we wtorek pierwsza rozprawa ws. dwóch mężczyzn oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Chin. Na ławie oskarżonych zasiedli: Weijing Wang, były dyrektor telekomunikacyjnego giganta Huawei oraz były pracownik ABW Piotr D. Grozi im do 15 lat więzienia.
Utajnienie procesu
Sprawa cieszy się wyjątkowym zainteresowaniem mediów, jest jednak rozpatrywana za zamkniętymi drzwiami. Dziennikarze nie mogą uczestniczyć w rozprawie. Tuż po wejściu na salę sądową prokurator Anna Karlińska złożyła wniosek o utajnienie rozprawy. Jak argumentowała, w tej sprawie powinna zostać wyłączona jawność m.in. z uwagi na możliwość obserwowania postępowania przez służby wywiadowcze obcych państw. Z kolei Wang zgodził się na ujawnienie dokumentów i faktów, które dotyczą jego sprawy. Ostatecznie sąd utajnił cały proces.
Zatrzymanie Piotra D. i Weijinga Wang
Mężczyźni zostali zatrzymani przez ABW w styczniu 2019 r. Po sześciu miesiącach Piotr D. wpłacił 120 tys. zł poręczenia majątkowego i został zwolniony z aresztu. Weijing Wang (wyraził zgodę na publikację nazwiska - PAP), używający w Polsce imienia Stanisław, nadal przebywa w areszcie. Do sądu przybył w asyście policji.
Prokuratura nie informowała o szczegółach prowadzonego w tej sprawie śledztwa. Większość materiałów z uwagi na interes państwa pozostaje niejawna. W obszernym akcie oskarżenia zarzucono zatrzymanym udział w działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej i prowadzenie działalności szpiegowskiej na szkodę interesów Polski. Grozi im za to od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Według prokuratury Weijing Wang, działał na rzecz obcego wywiadu i przekazywał informacje, które mogły wyrządzić szkodę państwu polskiemu. Z kolei Piotra D. śledczy oskarżyli o działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w działalności obcego wywiadu i przekazywanie poufnych informacji, które mogły wyrządzić szkodę Polsce.
Wang był jednym z dyrektorów polskiego oddziału Huawei. Po jego zatrzymaniu koncern poinformował, że zwolnił go z pracy. W oświadczeniu wydanym po jego zatrzymaniu Chińczyk zapewnił, że jest niewinny, a postawiony mu zarzut jest bezpodstawny i krzywdzący. Jak przekazał, mieszka w Polsce od kilkunastu lat, tu ożenił się i urodził mu się syn.
Z kolei zatrzymany Piotr D. pełnił funkcję wiceszefa departamentu bezpieczeństwa teleinformatycznego i doradcy ds. teleinformatycznych szefa ABW. Brał również udział we wdrażaniu pilotażowego system lokalizacji numerów alarmowych, zintegrowanego systemu m.in. na potrzeby wizyty w Polsce papieża oraz systemu łączności specjalnej przed prezydencją Polski w UE.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/553211-podejrzani-o-szpiegostwo-na-rzecz-chin-staneli-przed-sadem