Koniec sądowego zamieszania ws. Sławomira Nowaka oraz zażalenia prokuratury na decyzję o uchylenie aresztu dla byłego współpracownika Donalda Tuska. Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpoznał w piątek wniosek o wyłączenie sędzi Doroty Radlińskiej od orzekania w sprawie Sławomira Nowaka, który argumentowała „dobrem wymiaru sprawiedliwości”. Jak dowiedziała się PAP, wniosek został odrzucony i Radlińska będzie musiała zdecydować, czy Nowak słusznie został zwolniony z aresztu, czy powinien do niego wrócić.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Nowak wychodzi z aresztu! Sędzia, która pozwoliła pupilowi Tuska wyjść na wolność jest członkiem „Iustitii”
Wniosek sędzi Doroty Radlińskiej rozpoznawał na posiedzeniu niejawnym sędzia Sławomir Machnio, delegowany do Sądu Apelacyjnego z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jak przekazał PAP rzecznik prasowy SA sędzia Jerzy Leder, wniosek o wyłączenie Radlińskiej nie został uwzględniony, a argumentacja przedstawiona przez sędzię Radlińską została w całości odrzucona.
Ważne posiedzenie
W związku z tą decyzją, sędzia Dorota Radlińska rozpozna 2 czerwca dwa zażalenia prokuratora Jana Drelewskiego z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokurator nie zgodził się z decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie z 2 kwietnia, na podstawie której areszt śledczy opuścił Łukasz Z. Mężczyzna ma status podejrzanego w śledztwie dotyczącym działalności zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka (zgodził się na podawanie pełnych danych - PAP). Prokurator kwestionuje także decyzję sądu, który 12 kwietnia nie uwzględnił wniosku prokuratora o przedłużenie aresztowania Sławomira Nowaka. Sąd uznał, że na obecnym etapie śledztwa wystarczające będą tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze.
Wobec Nowaka zastosowano zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu, dozór policji raz w tygodniu, zakaz kontaktowania się z podejrzanymi i świadkami w jego sprawie, z wyłączeniem osób mu najbliższych i poręczenie majątkowe w kwocie miliona złotych. Na wpłatę tych pieniędzy Nowak miał czas do 26 kwietnia, ale jego obrona złożyła wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia w tym zakresie do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia. Zażalenie na poręczenie majątkowe złożył również Nowak.
Obie sprawy - Nowaka i Z. - będą rozpoznawane na jednym posiedzeniu.
„Afera zegarkowa”
Sędzia Radlińska złożyła 19 maja wniosek o wyłączenie jej od rozpoznawania tej sprawy, powodem miał być m.in. to, że Radlińska jest jedynym sędzią w SA, który sądził wcześniej Nowaka za zatajenie w pięciu oświadczeniach majątkowych zegarka Ulysse Nardin, który nowy wart jest ponad 20 tysięcy złotych.
Tzw. Afera zegarkowa wybuchła po publikacjach w mediach, które dopytywały Nowaka dlaczego nie ujawnił posiadania kilku luksusowych zegarków. Minister tłumaczył, że był to prezent od krewnych na urodziny, a pozostałe kosztowne zegarki były własnością jego przyjaciela, z którym czasomierzami miał się wymieniać. W 2014 r. Nowak został przez Radlińską skazany na grzywnę 20 tysięcy złotych. Rok później sąd odwoławczy warunkowo odstąpił od wykonania kary.
Dobro wymiaru sprawiedliwości?
We wniosku sędzia napisała, że składa go „dla dobra wymiaru sprawiedliwości”, ponieważ w przestrzeni publicznej pojawiły się wątpliwości co do bezstronności przydzielenia sprawy Nowaka akurat jej. Przytoczyła materiał, który 6 maja wyemitowano na antenie TVN24, w którym dziennikarz wyraził wątpliwość w niezależność systemu losującego sędziów, opierając się m.in. na raporcie Najwyższej Izby Kontroli. Powodem, dla którego sędzia Radlińska złożyła wniosek, był także fakt, że jeden z zarzutów obecnie stawianych Nowakowi pokrywa się z okresem, za który ona go wcześniej sądziła. Sędzia Sławomir Machnio uznał, że te sprawy „nie dotyczą tej samej materii”.
Poważne zarzuty
Były minister transportu został zatrzymany w lipcu 2020 r. przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według źródła PAP, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także „bardzo obszernych” i „wyjątkowo szczegółowych” wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P. Nowak podejrzany jest o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy.
Z ustaleń PAP wynika, że zarzuty korupcji dotyczą także czasu, gdy Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K.
Nowak miał także - według śledczych - przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem „osoby trzeciej”. PAP dowiedziała się, że „osoba trzecia” miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł.
W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln zł. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.
PAP, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/552107-kolejny-sadowy-zwrot-ws-aresztu-dla-slawomira-nowaka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.