Józef Pinior, skazany za korupcję na rok i sześć miesięcy więzienia nie trafi na razie do więzienia. Sąd wstrzymał wykonanie wyroku na wniosek obrońcy - informuje TVN24 Wrocław. Dlaczego?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pinior skazany na 1,5 roku więzienia
Na początku marca b. senator Józef Pinior oraz jego asystent Jarosław Wardęga zostali skazani na 1,5 roku więzienia za to, że przyjęli łapówki w kwocie co najmniej 40 tys. zł w zamian za załatwienie w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie korzystnego rozstrzygnięcia sprawy dolnośląskiego biznesmena Tomasza G. Korzyść majątkową w kwocie 20 tys. zł mieli im obiecać, a wręczyć 6 tys. zł i 5 tys. zł kolejni dwaj biznesmeni.
Wyrok jest prawomocny. Pinior nie przyznał się do winy, podobnie jak i jego były asystent.
Józef Pinior był nie tylko parlamentarzystą i europosłem. Był też w PRL działaczem opozycji i Solidarności od roku 1980. Zasłynął jako skarbnik dolnośląskiej Solidarności wypłatą z banku składek związkowych w kwocie 80 mln zł tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego w 1981 r. Pieniądze wykorzystywano m.in. na pomoc rodzinom osób represjonowanych.
Były senator nie trafi na razie za kratki
Teraz - jak przekazuje TVN24 - biuro prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu informuje, że Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia na wniosek obrońcy skazanego „wstrzymał wykonanie kary”. Dlaczego? Chodzi o „rozpoznanie sprawy o udzielenie zezwolenia na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego”.
Termin posiedzenia w tej sprawie - przez Wydział Penitencjarny Sądu Okręgowego we Wrocławiu - wyznaczono na koniec maja.
kpc/TVN24/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/546885-jozef-pinior-nie-trafi-na-razie-do-wiezienia-dlaczego