Siedzi sobie wygodnie we Włoszech i atakuje władzę, chce rozliczać i karać. Roman Giertych, bo o nim mowa, nie kwapi się jednak do powrotu do Polski. Czegoś się obawia? Może własnej przeszłości? Dziś adwokat gani władze, a w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego czeka już wniosek Giertycha o uchylenie immunitetu Bogdanowi Święczkowskiemu, Prokuratorowi Krajowemu.
Giertych histeryzuje w „Wyborczej” i porównuje Polskę do putinowskiej Rosji. Dlaczego? Panu mecenasowi przeszkadza, że polskie państwo bada sprawy związane z jego osobą.
Ja jestem w tej przewadze w stosunku do prokuratury, że wiem, iż żadnego przestępstwa nigdy nie popełniłem. Natomiast organizowane w ten sposób polowanie na opozycję to są rzeczy znane z podręczników historii z czasów stalinowskich czy komunistycznych. W ten sposób wykańcza się dzisiaj ludzi w Rosji. Szuka się na nich jakichś haków, żeby ktoś coś powiedział. To, co ma Nawalny - zarzuty oszustwa czy działania gospodarczego przeciwko interesom jakiejś spółki oparte na ocenie dowodów dokonanej przez prokuraturę
– twierdzi Roman Gierych w rozmowie z portalem wyborcza.pl.
W odniesieniu do prześladowań, które są prowadzone w stosunku do sędziów czy prokuratorów, trzeba jasno powiedzieć tym, którzy dzisiaj z taką radością podpisują np. zarzuty dla pana sędziego Tulei - to wszystko zostanie rozliczone w sposób bezwzględny, surowy i w majestacie Rzeczypospolitej. Ci ludzie nie będą bezkarni. To nie jest tak, że rządy Prawa i Sprawiedliwości będą trwały wiecznie. To się skończy, a wówczas oni zapłacą za to, co robią. I powinni mieć pełną tego świadomość
– odgraża się Roman Giertych.
Dawny pełnomocnik Michała Tuska ma więc nastrój wyjątkowo bojowy i już czeka na upragnione rozliczanie obecnego obozu władzy. Spokojnie czeka na rozwój wypadków, ale do Polski mu się nie spieszy. Możemy się jedynie domyśleć dlaczego.
Chce uchylić immunitet Prokuratorowi Święczkowskiemu
Włoski urlop nie przeszkadza jednak działać Giertychowi. Jak donosi jego ”medialny pas transmisyjny”, czyli „Gazeta Wyborcza” dowiadujemy się, że już 30 marca Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ma rozpatrywać wniosek o uchylenie immunitetu Prokuratorowi Krajowemu Bogdanowi Święczkowskiemu, którego Giertych oskarża o pomówienie.
W swoim prywatnym akcie oskarżenia wobec Święczkowskiego Giertych zauważa, że mimo sądowych orzeczeń prokurator krajowy „nie zaprzestał pomawiania” go, nawet gdy został do tego publicznie wezwany. Według dokumentu - udzielając wywiadu „Rz” - „prokurator krajowy działał z premedytacją i zamiarem bezpośrednim zniesławienia”, a „treść jego wypowiedzi oraz stricte polityczne podłoże sprawy jednoznacznie dowodzą, że Bogdan Święczkowski przemyślał i przygotował pomówienia przekazane społeczeństwu na łamach ogólnopolskiego dziennika, pomimo nieposiadania dowodów wykazujących dokonanie czynu zabronionego przez Romana Giertycha”.
– czytamy w „Wyborczej”.
O co naprawdę walczy Roman Giertych? Teoretycznie o sprawiedliwość, ale nie ulega wątpliwości, że jego medialna i procesowa aktywność może być odbierana jako próba zatarcia narracji śledczych i służb, które nie mają wątpliwości, że Roman Giertych dopuścił się przestępstwa. Ostatecznie o jego winie orzeknie oczywiście niezależny sąd. Miejmy nadzieję, że sędziowie nie przestraszą się presji i będą orzekali zgodnie z prawem i własnym sumieniem.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/542584-giertych-odgraza-sie-wladzy-i-uderza-w-swieczkowskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.