Po 10 latach od tajemniczej śmierci Jolanty Brzeskiej prokuratorzy zebrali 50 specjalistycznych opinii, przesłuchali 230 świadków i zgromadzili ponad 40 tomów akt - dowiedziała się PAP w gdańskiej prokuraturze. Nie ma jeszcze żadnych merytorycznych decyzji w śledztwie; nikt nie usłyszał zarzutów.
W poniedziałek minie 10 lat od śmierci Jolanty Brzeskiej, liderki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Jej spalone ciało znaleziono w marcu 2011 r. w lesie w położonym na południowym krańcu Warszawy Powsinie. Pierwsze śledztwo w tej sprawie zostało umorzone w 2013 r. z powodu niewykrycia sprawców. Prokuratorzy badali wówczas kilka możliwych wersji, w tym samobójstwa i zabójstwa. We wrześniu 2016 r. postępowanie wznowiono. Prowadzi je Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Nie ma podejrzanych
Jak poinformowała PAP rzeczniczka tej prokuratury Marzena Muklewicz, postępowanie prowadzone jest nadal w sprawie śmierci aktywistki, co oznacza, że nie ma w tym śledztwie osób podejrzanych; nikt nie usłyszał zarzutów.
Prok. Muklewicz przekonuje jednak PAP, że prokuratura prowadzi szeroko zakrojone czynności śledcze w tej sprawie. Jak wskazała przesłuchania świadków i długotrwałe, wymagające niekiedy uzupełnienia opinie biegłych, mają na celu ustalenie wszystkich istotnych faktów, które mogą pomóc w wyjaśnieniu okoliczności i przebiegu zdarzeń objętych postępowaniem. „Tym samym, dopiero po zgromadzeniu całego materiału dowodowego możliwe będzie podjęcie decyzji merytorycznej w sprawie” - podkreśliła prokurator.
Jak przekazała Muklewicz, we wznowionym przez gdańską prokuraturę postępowaniu przesłuchano już około 230 świadków, w tym również w drodze międzynarodowej pomocy prawnej. „Dokonano także kilkunastu przeszukań u osób mogących mieć związek ze sprawą. Zbadano dokładnie, przy użyciu m.in. wykrywacza metalu, miejsce znalezienia ciała Jolanty Brzeskiej. Zwrócono się do różnych instytucji o udostępnienie nagrań z monitoringu i zdjęć satelitarnych. Zgromadzono także dokumentację dotyczącą działalności Jolanty Brzeskiej w ramach Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów” - wylicza prokurator.
Muklewicz podkreśliła przy tym, że w sprawie powołano również biegłych wielu specjalności, m.in. badań fizykochemicznych i mikrośladów, daktyloskopii, genetyki, antropologii, traseologii, pożarnictwa, fonoskopii, informatyki i teleinformatyki, badań zapisów wizualnych, w tym monitoringu. W konsekwencji śledczy zebrali około 50 specjalistycznych opinii. Zlecono i pozyskano ponadto ekspertyzę z zakresu archiwizacji i inwentaryzacji, w szczególności odtworzenia w technice 3D przebiegu zdarzenia, o czym PAP informowała w 2019 r.
Jak dowiedziała się PAP, zebrane przez śledczych opinie poddawane są obecnie analizie i na ich podstawie wykonywane są kolejne czynności procesowe.
Tylko w ostatnim okresie, oprócz badania pozyskiwanych na bieżąco opinii, przesłuchano kilkudziesięciu świadków oraz pozyskano opinie kolejnych biegłych. Materiał dowodowy w sprawie zgromadzony jest aktualnie w ponad 40 tomach akt oraz prawie trzech tysiącach kart załączników
— wskazała prok. Muklewicz.
Tajemnicza śmierć społeczniczki
Jolanta Brzeska mieszkała wraz z rodziną przy ul. Nabielaka 9 w Warszawie. W 2006 r. kamienicę przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i znanemu „handlarzowi roszczeń” Markowi M. W wyniku wielokrotnych podwyżek najmu lokali mieszkańcy Nabielaka popadali w spiralę zadłużenia. Lokatorzy byli też nękani i grożono im eksmisją. W 2007 r. Brzeska z innymi rodzinami powołała Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, które dziś nosi jej imię.
Brzeska wyszła z domu 1 marca 2011 r. i nigdy do niego nie wróciła. W Parku Kultury w Powsinie znaleziono spalone zwłoki kobiety, które połączono z zaginięciem społeczniczki. Tożsamość potwierdziła sekcja zwłok. Pierwsze śledztwo umorzono w 2013 r. z powodu niewykrycia sprawców. Jak wskazywali wówczas śledczy, wiele przesłanek wskazuje, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie, lecz część ujawnionych okoliczności nie pozwala także kategorycznie odrzucić wersji o samobójstwie, choć wydaje się ono mało prawdopodobne.
W 2016 r. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że na jego polecenie śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. Sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/540666-zbrodnia-bez-kary-nikt-nie-uslyszal-zarzutow-ws-brzeskiej