Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w środę, że Łukasz Z., który miał należeć do grupy przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka, zostaje w areszcie i nie może z niego wyjść za kaucją. Grzegorz W. zostaje na wolności. Decyzje są prawomocne, zapadły po rozpoznaniu zażaleń złożonych przez prokuraturę i obronę.
CZYTAJ TAKŻE:
Jak podała PAP Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie, „w sprawie zażalenia dot. Łukasza Z. postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z dnia 08 stycznia 2021 r. w przedmiocie tymczasowego aresztowania zostało uchylone w zakresie zastrzeżenia o uchyleniu tymczasowego aresztu z chwilą wpłacenia poręczenia majątkowego w kwocie 60 000 zł. W pozostałym zakresie postanowienie zostało utrzymane w mocy”. Oznacza to, że były doradca Ewy Kopacz nie może warunkowo opuścić aresztu po wpłaceniu kaucji, na co zgodę wydał sąd rejonowy.
W sprawie Grzegorza W. X Wydział Karny Odwoławczy Sądu Okręgowego w Warszawie utrzymał decyzję sądu pierwszej instancji, mimo zażalenia prokuratury. Grzegorz W. pozostanie na wolności. Mężczyzna jest podejrzany o udział w grupie przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka oraz o pranie pieniędzy pochodzących z korupcji.
Jak podawał na początku stycznia portal rmf24.pl, powołując się na rozmowę z mec. Januszem Kaczmarkiem, obrońcą W. „w materiale dowodowym dołączonym przez prokuraturę do wniosku o areszt dla biznesmena nie było żadnych dowodów, które wskazywałyby, że Grzegorz W. popełnił przestępstwo”.
Zatrzymanie przez CBA
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani 7 stycznia rano przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według ustaleń śledztwa Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz „czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej” – podała w czwartek prok. Skrzyniarz. Rzeczniczka prokuratury dodała, że pieniądze przekazywane były każdorazowo „jako opłata za fikcyjne usługi doradcze”.
W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W.
— podała prokuratura. Jak ustaliła PAP, Grzegorz W. to przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a jak podaje portal wpolityce.pl „to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną”.
CBA ujęło wtedy także Pawła G., któremu prokurator przedstawił zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówki w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu Nowaka. Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o to, by Nowak „wsparł małopolską spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim” – informowała Prokuratura Okręgowa. Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca. Prokurator zdecydował, że podejrzany ma wpłacić milion złotych kaucji, by pozostać na wolności. G. ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
Na początku stycznia w charakterze podejrzanego został przesłuchany także Sławomir Nowak. Byłego ministra transportu doprowadzono do prokuratury z aresztu, w którym przebywa od lipca ubiegłego roku. Prokurator Jan Drelewski rozszerzył mu zarzuty o przyjmowanie łapówek oraz powoływanie się na wpływy.
W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/536741-lukasz-z-zostaje-w-areszcie-nie-moze-wyjsc-za-kaucja