Rzecznik warszawskiej policji, nadkom. Sylwester Marczak przyznaje w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że Agata Grzybowska, fotoreporterka „Gazety Wyborczej” usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
CZYTAJ TAKŻE:
Nie mamy żadnych wątpliwości, że doszło do naruszenia nietykalności funkcjonariusza w związku z tzw. chuliganką. Taki zarzut postawiliśmy. Nasza ocena jest prosta: fotoreporterka błyskała fleszem prosto w oczy policjanta. Z bardzo bliskiej odległości. To działanie czysto złośliwe, prowokujące. Każdy kto zajmuje się fotografią, nawet amatorsko, wie, że z takiej odległości nie robi się zdjęcia z użyciem lampy błyskowej. Bez komentarza pozostawiam fakt kopnięcia policjanta przez tę panią. Komentarz do kopniaka powinien dać sąd w postaci wyroku.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl nadkomisarz Sylwester Marczak.
Stołeczna policja opublikowała film, z którego jasno wynika, że fotoreporterka, w pierwszej linii, uczestniczyła w przepychance z funkcjonariuszami. Pod ministerstwem edukacji i nauki. Na nagraniach widać, że w pewnym momencie kopie ona spokojnie zachowującego się policjanta. Gdy ten rozpoczyna interwencję, Grzybowska, wykonuje zdjęcie policjantowi z bliskiej odległości, oślepiając go fleszem. Tłum wpada w histerię, gdy fotoreporterka zostaje zatrzymana. Faktem jest też, że próbowała ona pokazać legitymację prasową funkcjonariuszom. Działo się to jednak już po agresywnym ataku na funkcjonariusza.Fotoreporterka „Gazety Wyborczej” nie przyznaje się dow iny. Przekonuje, że stała się ofiarą policji i nie ma sobie nic do zarzucenia.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/527880-policja-ujawnia-kulisy-szarpaniny-z-fotoreporterka-gw