Prokuratura Krajowa odpowiada na kuriozalny pomysł Romana Giertycha, który zapowiedział, że pozwie Prokuratora Regionalnego w Poznaniu. „Pozew” ma być złożony w związku z legalnymi działaniami śledczych, którzy przedstawili mu zarzuty w związku z „aferą Polnordu”. Prokuratura Krajowa słusznie zauważa, że to próba zastraszenia prokuratora i odwrócenia uwagi od poważnych problemów mecenasa.
CZYTAJ TAKŻE:Adam Hofman zapowiada pozew wobec Romana Giertycha: „Oszuści nigdy nie wygrywają, a w tej sprawie mówi nieprawdę”
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Co tak cicho wokół „bomby” Giertycha? Pupil się znudził? Dlaczego w KO nikt nie chce umierać za tonącego adwokata?
„Pozew” przeciwko Prokuratorowi Regionalnemu w Poznaniu, którego złożenie zapowiedział w mediach 18 listopada 2020 r. podejrzany Roman G., nie ma podstaw prawnych i w opinii Prokuratury Krajowej jest nieudolną próbą wywarcia nacisku na prokuratora i usiłowaniem wprowadzenia w błąd opinii publicznej
– czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Giertych nie zna przepisów?
Śledczy zwracają też uwagę na ignorancję Romana Giertycha, który powinien wiedzieć, że nie ma możliwości „pozwania” prokuratora w związku z jego legalnymi działaniami śledczymi.
Prokuratura Krajowa oświadcza, że wszystkie działania prokuratury w sprawie, w której podejrzany Roman G. usłyszał zarzuty, są legalne i wynikają z gromadzonych materiałów dowodowych. Postępowanie w tej sprawie będzie kontynuowane, pojawiają się nowe okoliczności i dowody potwierdzające zasadność zarzutów przedstawionych podejrzanym oraz wskazujące na możliwość ich rozszerzenia o kolejne przestępstwa. Dowody zgromadzone w sprawie wskazują, że śledztwo zakończy się sądowym procesem. Prokuratura Krajowa przypomina przy tym, że prokurator działający w granicach prawa nie ponosi za swoje decyzje odpowiedzialności odszkodowawczej
– informują śledczy.
Poważne zarzuty
Prokuratura przypomina też, że wbrew temu, co twierdzi Roman G., pozostaje on osobą podejrzaną o popełnienie poważnych przestępstw kryminalno-gospodarczych o łącznej kwocie strat ponad 70 mln zł, za co grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
W toku prowadzonego od 2017 r. śledztwa Prokuratura Regionalna w Poznaniu zgromadziła obszerny materiał dowodowy, w tym zeznania kilkudziesięciu świadków, opinie biegłych, dokumentacje spółek, wyciągi z kont bankowych i korespondencję elektroniczną. Śledztwo zostało wszczęte w wyniku zawiadomienia złożonego przez spółkę notowaną na Giełdzie Papierów Wartościowych. Ponadto w jego toku uzyskano materiały od Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, kwestionujące zasadność operacji finansowych pomiędzy występującymi w sprawie podmiotami. Materiały te zostały włączone do sprawy i stanowiły podstawę zarzutów przedstawionych podejrzanym
– przypomina Prokuratura Krajowa.
Sąd nie prowadzi śledztwa
Prokuratura odniosłą się także do oceny sądów ws. m.in. oceny środków zapobiegawczych zastosowanych wobec Romana Giertycha.
Prokuratura Krajowa oświadcza, że żadne z zapadłych na tym etapie postępowania orzeczeń sądowych, z którymi prokuratura się nie zgadza, nie oznacza, że śledztwo zostanie zakończone. To nie sąd, a prokurator decyduje o prowadzeniu postępowania przygotowawczego i przedstawieniu zarzutów. Wszelkie twierdzenia podejrzanego Romana G. o rzekomych naruszeniach obowiązującej procedury karnej czy pozamerytorycznym charakterze decyzji procesowych podejmowanych wobec niego nie mają odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym i czynnościach podejmowanych w tej sprawie
– czytamy w komunikacie PK.
Dla prokuratury każdy jest równy wobec prawa. Prokuratorzy podejmują działania wszędzie tam, gdzie dochodzi do popełnienia przestępstwa. Nie ma przy tym znaczenia status, majątek, pozycja zawodowa i społeczna oraz działalność polityczna i medialna osoby, której przedstawiono zarzuty
– podkreślają śledczy.
Szokuje, że Roman Giertych, który kreuje się na obrońcę praworządności, jednocześnie próbuje zastraszyć prokuratorów, którzy zajmują się jego sprawą. Ta groteskowa postawa nie budzi już jednak żadnego lęku. Pełnomocnik Leszka Czarneckiego będzie odpowiadał za swoje czyny niezależnie od pogróżek.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/527253-prokuratura-nie-boi-sie-grozb-giertycha-mocno-mu-odpowiada