Pożar w pracowni znawcy twórczości Witkiewicza podczas Marszu Niepodległości. Policja szuka sprawców i publikuje zdjęcia

Stołeczna policja opublikowała na swojej stronie zdjęcia osób, które mogą mieć związek z podpaleniem mieszkania podczas marszu niepodległości i prosi o kontakt, tych którzy rozpoznają osoby widniejące na fotografiach.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— RELACJA. Marsz Niepodległości 2020 zakończony. Doszło do zamieszek i ostrych starć z policją! Padają też oskarżenia o prowokacje

— Pożar mieszkania na trasie Marszu. Świadkowie: Rzucono racę. „Na miejscu były dwa zastępy straży, sytuacja jest opanowana”

— Tego można było się spodziewać! Trzaskowski naciera: Oto jak skrajna prawica „świętuje” 11 listopada. Odpowiedzialny jest Kaczyński

Postępowanie ws. podpalenia mieszkania

Policjanci ze śródmiejskiego wydziału dochodzeniowo-śledczego prowadzą postępowanie dotyczące podpalenia mieszkania, do którego doszło na skutek rzuconej racy. Wizerunki osób mających związek z tym przestępstwem zarejestrowały kamery

— czytamy na stronie internetowej śródmiejska Komenda Rejonowa Policja.

Policja zabezpieczyła nagrania z kamer miejskiego monitoringu, które zarejestrowały wizerunki osób mających związek z tym przestępstwem. Widać na nich zamaskowanych mężczyzn, którzy z Mostu Poniatowskiego rzucają race.

Policja prosi o kontakt osoby, które rozpoznają mężczyzn widocznych na zamieszczonych kadrach. Informacje w tej sprawie można przekazać dzwoniąc na numer +48 47 723-61-27, + 48 47 723-79-40 albo w formie elektronicznej pisząc na adres: [email protected].

Pracownia znawcy twórczości Witkiewicza

Mieszkanie, w którym wybuchł pożar, to pracownia Stefana Okołowicza, znanego artysty fotografika, znawcy życia i sztuki Stanisława Ignacego Witkiewicza.

To nie jest nasze mieszkanie, a pracownia. Nie spłonęły dzieła sztuki Witkacego, bo nie są tam przechowywane. Są tam banery na wystawy z reprodukcjami. Uszkodzone są okna i podłoga, wyważono drzwi. Celowano zapewne dwa piętra wyżej- na balkonie były banery nawiązujące do Strajku Kobiet… Dziękujemy osobie, która wezwała straż

— napisała na Facebooku żona artysty Katarzyna Kobro-Okołowicz.

W pomieszczeniu, do którego wpadła raca, stały fotografie Witkacego na międzynarodową wystawę planowaną na przyszły rok.

Na szczęście nic się nie zajęło. Od zewnątrz mogło to wyglądać bardziej przerażająco, bo była taka, tak jak na obrazie Salvadora Dali płonąca żyrafa, tak tu były płonące drzwi, jak u Hasiora

— mówił z kolei w rozmowie z TVN24 Stefan Okołowicz, który podziękował straży pożarnej za szybką reakcję.

Jakby to mieszkanie się zajęło, to by momentalnie wszystko poszło

— dodał mężczyzna.

wkt/Facebook/PAP/TVN24