Prokuratura Okręgowa w Szczecinie potwierdziła wszystkie ustalenia portalu wPolityce.pl nt. zatrzymania i śledztwa związanego z brutalnym pobiciem księdza w Myśliborzu. Zwolennik strajku kobiet nie tylko użył wobec księdza przemocy, ale także miał świadomość, że uczestnicząc w antyaborcyjnej zadymie, był zarażony koronawirusem. Za to usłyszał dodatkowy zarzut.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Ruszyło śledztwo w sprawie brutalnego pobicia księdza w Myśliborzu. Szokujący opis bestialstwa aborcyjnego bojówkarza
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, iż pokrzywdzony został zaatakowany przez jednego z uczestników demonstracji związanej z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego jaka miała miejsce w dniu 24 października 2020 roku w Myśliborzu, w której brało udział około 150 osób
– czytamy w oficjalnym komunikacie Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
W toku czynności procesowych ustalono, iż podejrzany publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego poprzez zadawanie licznych ciosów spowodował u pokrzywdzonego obrażenia głowy, twarzy, żeber oraz kierował wobec pokrzywdzonego słowa wulgarne i uznane za obraźliwe – czyn ten zakwalifikowano jako przestępstwo spowodowania obrażeń ciała oraz znieważenia (art. 157 § 2 kk w zb. z art. 216 § 1 kk w zw. z art. 57a§ 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk)
– informują śledczy.
Brutalna napaść
Śledczy opisują też ze szczegółami drugą część napaści agresora spod znaku „błyskawicy”. Napastnik wzmógł swoją agresję, gdy tylko dowiedział się, że atakuje osobę duchowną.
Druga część zdarzenia miała miejsce w pomieszczeniach stacji benzynowej, gdzie przed atakiem ze strony podejrzanego schronił się pokrzywdzony. Podejrzany wiedząc już wówczas, iż pokrzywdzony jest księdzem w ramach czynu zakwalifikowanego również jako występek o charakterze chuligańskim z powodu przynależności wyznaniowej pokrzywdzonego zastosował wobec niego przymus w postaci bicia pięścią po głowie i twarzy, a nadto poprzez stosowanie groźby bezprawnej zmusił pokrzywdzonego do opuszczenia pomieszczenia, w którym się ukrywał. W trakcie tego zdarzenia doszło również do znieważenia pokrzywdzonego wobec którego ww. używał słów wulgarnych i uznanych za obelżywe, a nadto do naruszenia miru domowego zamkniętych pomieszczeń stacji benzynowej – czyn ten zakwalifikowano jako przestępstwo stosowania przemocy z powodu przynależności wyznaniowej, spowodowania obrażeń ciała pokrzywdzonego, znieważenia pokrzywdzonego, zmuszania przemocą do określonego zachowania, naruszenia miru domowego (art. 119 § 1 kk w zw. z art. 191 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zb. z art. 193 kk w zb. z art. 216 § 1 kk w zw. z art. 57 a § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk)
– czytamy w komunikacie prokuratury.
Zarażony koronawirusem
Prokuratura potwierdza też informacje, które jako pierwszy podał portal wPolityce.pl, a z których wynika, że zwolennik aborcji, który pobił księdza był zakażony koronawirusem i miał mieć świadomość tego.
Prokurator przedstawił w dniu 29.10.2020 roku ww. mężczyźnie zarzuty za czyny opisane powyżej, a nadto w związku z tym, iż zatrzymany mężczyzna uczestnicząc w demonstracji wiedział, że jest dotknięty chorobą zakaźną wywołaną koronawirusem Sars-CoV-2, usłyszał on również zarzut bezpośredniego narażenia na zarażenie wielu osób, tj. o czyn z art. 161 § 3 kk.Mężczyzna był dotychczas kilkukrotnie karany sądownie
– informują śledczy.
Za zarzucane podejrzanemu m.in. przestępstwo narażenia wielu ludzi na zakażenie chorobą zakaźną grozi odpowiedzialność karna w postaci kary pozbawienia wolności w wymiarze od roku do lat 10, przy czym – przestępstwo to jest zagrożone najsurowszą karą spośród wszystkich przestępstw zarzucanych podejrzanemu.Po wykonaniu czynności z udziałem podejrzanego prokurator skierował do Sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy
– czytamy w komunikacie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/524374-prokuratura-potwierdza-nasze-informacje-ws-pobitego-ksiedza