Portal wPolityce.pl dotarł do nowych informacji na temat śledztwa dotyczącego Sławomira Nowaka. Okazuje się, ze jego wspólnik w łapówkarskim procederze, a obecnie świadek koronny, który zeznaje przeciwko niemu, dostarczał swojemu mocodawcy pieniądze i wspierał w organizowaniu skrytek i całego łańcuszka osób, które płaciły Nowakowi za protekcję.
CZYTAJ TAKŻE:W tygodniku „Sieci”: Tak brał Sławomir Nowak. Ujawniamy nowe fakty na temat działań pupila Donalda Tuska na Ukrainie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Nowak z nowymi zarzutami korupcyjnymi! Adwokat b. ministra transportu: Mój klient nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień
Z naszych informacji wynika, że słynna „afera zegarkowa”, przez którą Nowak odszedł z rządu nie nadszarpnęła jego wpływów w rządzie i spółkach. Nadal, z powodzeniem, zajmował się lobbingiem i płatną protekcją. Portal wPolityce.pl ustalił, że drobiazgowy audyt umów i posunięć spółek skarbu państwa z czasów, gdy nazwisko Nowaka otwierało wszystkie drzwi, pozwolił zgromadzić potężny materiał dowodowy w „polskim” wątku śledztwa. Eksport łapówkarskiego procederu na Ukrainę był oczywistą kontynuacją polskich „przygód” Sławomira Nowaka.
Wszyscy ludzie Nowaka
Z naszych informacji wynika, że w sprawie pojawiają się także nazwiska ważnych polityków Platformy Obywatelskiej oraz prezesów ówczesnych spółek skarbu państwa. Niektóre usługi „ubierane” były w legalne pozory. Tak było z firmą byłego niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joschki Fischera, dla której Nowak miał wykonywać określone usług. Niemiecka firma posiadała wtedy rozległe kontakty w spółkach skarbu państwa. Czy o łapówkarskich działaniach Nowaka mógł wiedzieć Donald Tusk? Z naszych informacji wynika, że wątek byłego premier nie jest priorytetowy dla śledczych, którzy pracują nad sprawą. Nie jest jednak wykluczone, że i on zostanie przesłuchany w tej sprawie, w charakterze świadka. To jednak raczej pieśń przyszłości, a nie plan śledztwa. Pojawia się natomiast kilka nazwisk z niegdysiejszej wierchuszki Platformy Obywatelskiej. Oni mogą być pewni, że zostaną przesłuchani.
Człowiek bankomat
O ważnym udziale Jacka P. w łapówkarskim procederze portal wPolityce.pl informował kilkakrotnie. Z najnowszych ustaleń wynika, że to właśnie Jacek P. osobiście miał przekazywać Nowakowi pieniądze pochodzące z przestępstwa. To on był bankierem i mózgiem całej operacji. Do niego wpływały pieniądze pochodzące z łańcuszka firm i osób, które przekazywały tej dwójce określone kwoty. A te płynęły szerokim strumieniem. Z czasem wspólnicy musieli pomyśleć o ukryciu części środków. Temu właśnie służyły skrytki w mieszkaniach należących do osób z najbliższego otoczenia polityka. W jednym z wątków śledztwa pojawia się także próba ukrycia rzeczywistych dochodów Sławomira Nowaka. **Mowa jest o tajemniczej darowiźnie, którą miał przekazać Nowakowi członek jego rodziny. Szkopuł w tym,że ów mężczyzna już nie żyje i ciężko będzie zweryfikować ten ślad. Nasi rozmówcy przekonują jednak, ze Sławomir Nowak mógł próbować zalegalizować część pieniędzy, twierdząc, że pochodzą one właśnie z darowizn i wsparcia najbliższych.
Sławomir Nowak czeka obecnie w areszcie na rozpoczęcie procesu. Śledczy wciąż prowadzą skomplikowane i żmudne śledztwo, którego owocem ma być akt oskarżenia. Sąd zgodził się na przedłużenie aresztu. Sam Sławomir Nowak przekonuje, że jest niewinny.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/523360-ujawniamy-wspolnik-byl-bankomatem-dla-nowaka