Media informują, że jutrzejsza rozprawa Kamila Durczoka została przeniesiona na 27 stycznia. Wszystko z powodu kwarantanny, którą został objęty pełnomocnik dziennikarza. Prokuratura zarzuca mu, że doprowadził do kolizji będąc pod wpływem alkoholu.
CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. Nowe fakty dotyczące śledztwa w sprawie weksli Kamila Durczoka. Kiedy akt oskarżenia trafi do sądu?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. We krwi Kamila Durczoka znaleziono ślady substancji psychotropowej! Nie stwierdzono obecności narkotyków
Znany dziennikarz miał stanąć jutro przed sądem w związku z jego szokującym wybrykiem z lipca ubiegłego roku, gdy spowodował on kolizję na autostradzie A1, będąc pod wpływem alkoholu. Jutro do rozprawy jednak nie dojdzie.
Adwokat Durczoka jest na kwarantannie w związku z koronawirusem, więc nie może pojawiać się w sądzie
– czytamy w „Fakcie”.
Z ustaleń policji wynika, że w momencie kolizji pod Piotrkowem Trybunalskim, Kamil Durczok miał ok. 2,5 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Durczok przeprosił za swoje zachowanie, co nie oznacza jednak, że pozostanie bezkarny. Wcześniej sąd nie zgodził się na jego areszt tymczasowy.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/521636-przez-koronawirusa-durczok-nie-stanie-jutro-przed-sadem