Sąd uchylił kuriozalną decyzję o wstrzymaniu kary dla Dariusza Przywieczerskiego. W ten sposób prokuratura wygrała bitwę, która rozpoczęła się w marcu tego roku - ustalił portal wPolityce.pl.
Portal wPolityce.pl opisywał w ubiegłym tygodniu perypetie związane z wyjściem na wolność Dariusza Przywieczerskiego. W marcu „mózg” afery FOZZ wyszedł na wolność po tym, jak sąd zawiesił mu karę pozbawienia wolności. Podobno narzekać miał na zły stan zdrowia. Szkopuł w tym, że od razu po wyjściu na wolność, Przywieczerski rozpoczął starania o paszport. Pojawiło się niebezpieczeństwo, że będzie chciał uciec z kraju. Dziś wiadomo już, że „biznesmen” trafił za kraty i tam będzie odsiadywał resztę swojego wyroku.
Wyrok po deportacji
Przywieczerski, po deportacji z USA we wrześniu 2018 roku, trafił do aresztu. Stało się tak 13 lat po wyroku, który zapadł na tego biznesmena i człowieka odpowiedzialnego za wyparowanie przynajmniej 1,5 miliona dolarów z kasy FOZZ. Już sam wyrok budził ogromne kontrowersje. Współautor, mózg wielkiego przekrętu usłyszał śmiesznie niski wyrok trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Trzeba było jednak wielkiej determinacji Prokuratora Generalnego i międzynarodowych zabiegów, by Przywieczerskiego deportowano z USA.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/517223-nasz-news-przywieczerski-znow-za-kratami