Portal wPolityce.pl ustalił, że prokuratura posiada bardzo mocne dowody przeciwko kierowcy, w którego organizmie wykryto środki psychotropowe. W mieszkaniu mężczyzny zabezpieczono ponad gram amfetaminy, którą kierowca miał zażywać na kilka dni przed feralnym kursem. pojawiły się też nowe zeznania w sprawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kompromitacja Tomczyka i Pihowicz! Kłamali, że w organizmie kierowcy nie stwierdzono narkotyków. Teraz kasują własne kłamstwa
Okazuje się, że oprócz badań na zawartość środków psychotropowych w organizmie, kierowcę pogrążyły też zeznania mężczyzny, z którym mieszka zatrzymany. W mieszkaniu obu mężczyzn znaleziono bowiem ponad gram amfetaminy. Partner kierowcy stwierdził, że narkotyki nie należą do niego. Było więc jasne, że są własnością kierowcy autobusu, który staranował we wtorek kilka samochodów. Z naszych informacji wynika także, że śledczy posiadają liczne inne dowody potwierdzające winę kierowcy.
Atak opozycji
Jeszcze wczoraj, tuż przed publikacją komunikatu Prokuratury Okręgowej, politycy opozycji i sztabowcy Rafała Trzaskowskiego przekonywali, że kierowca jest niewinny, a śledczy zwlekają z ujawnieniem informacji dotyczącej substancji psychotropowych w organizmie zatrzymanego mężczyzny. Śledczy skompromitowali te histeryczne wypowiedzi ujawniając ważne ustalenia dotyczące narkotyków, jako tła wypadku.
Opinia z zakresu badań toksykologicznych potwierdziła obecność substancji psychotropowej pochodnej mefedronu - wpisanej do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w stężeniu wskazującym, że kierowca prowadził autobus po użyciu narkotyków, czym wyczerpał również znamiona art. 87 § 1 Kodeksu wykroczeń
– poinformowała wczoraj Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/508577-nowe-zeznania-pograzyly-kierowce-autobusu-w-warszawie?fbclid=IwAR0bvHp0LfjQNHV-wkiwvkJGVtp41kSTDKFLo_b1xhi1moPp8W6dEyyiZyI